Reklama

Mieszkańcy osiedla Bór zaniepokojeniu wycinką drzew , Nadleśnictwo Suchedniów wyjaśnia

W piątek, 17 lutego, Nadleśnictwo Suchedniów zorganizowało konferencję prasową poświęconą pracom prowadzonym w lesie na os. Bór. Pojawienie się na tym terenie leśniczych zaniepokoiło mieszkańców osiedla, którzy obawiają się, że wycięte zostaną całe połacie lasu. Nadleśnictwo wyjaśniło całą sytuację i uspokaja mieszkańców, że żadna wycinka na tym terenie nie jest planowana.

Tereny leśne wokół osiedla Bór w Skarżysku-Kamiennej to bardzo popularne i atrakcyjne miejsce do rekreacji i wypoczynku wśród mieszkańców miasta i okolic. Można spotkać tu wielu spacerowiczów, rowerzystów i biegaczy. To doskonałe miejsce na relaks i oderwanie się od codziennego zgiełku. Kilka tygodni temu na terenie lasu pojawili leśnicy z ciężkim sprzętem do wycinki drzew, to zaniepokoiło mieszkańców osiedla.  

-  Nie wiemy ile lasu zostanie wycięte, ale wygląda to na cięcie wszystkiego jak leci. Oczywiście nikt ze strony nadleśnictwa nawet nie chciał wcześniej mieszkańców o tym poinformować, a ten las jest dla nas wyjątkowy - chyba jedyny w mieście pełniący w praktyce funkcję parku leśnego. Oaza spokoju, miejsce do którego chodzi się, by pooddychać świeżym powietrzem. Ciężki sprzęt ten teraz las rozjeżdża, niszczone jest runo leśne, kompletnie zniszczone są ścieżki, którymi prowadzona jest wywózka drewna. Na terenach po wykonanej wycince jest bałagan. Naprawdę bardzo źle to wygląda – informowali mieszkańcy osiedla Bór.

Nadleśnictwo Suchedniów postanowiło wyjaśnić sprawę prac, które są prowadzone na terenie nadleśnictwa.  W konferencji udział wzięli przedstawiciele regionalnych i lokalnych mediów oraz  Nadleśniczy Piotr Fitas i jego zastępca Mariusz Sołtykiewicz. 

 - Lasy Państwowe jakiś czas temu przejęły go od Gminy Skarżysko-Kamienna. Gmina - jako właściciel - nic z nim przez wiele lat nie robiła, nie było tu żadnych prac pielęgnacyjnych, czy porządkowych. Las ten jest lasem niemal w stu procentach lasem sosnowym, z gospodarczego i przyrodniczego punktu widzenia ma niewielki znaczenie. Rozumiemy jednak, że pełni on ważną funkcję społeczną - informował nadleśniczy.

- Obowiązkiem jaki na nas nakłada ustawa o lasach jest dbałość o trwałość lasu, ale również o bezpieczeństwo tego lasu. To miejsce,  w którym się znajdujemy wybraliśmy nieprzypadkowo dlatego, że z jednej strony mamy tereny na którym już wykonaliśmy zabieg czyli trzebież,  a z drugiej strony jeszcze nie było żadnego zabiegu. Chcieliśmy państwu uświadomić i jaki był nasz cel czym się kierowaliśmy – podkreślał Piotr Fitas, Nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.

- Wystarczy spojrzeć troszeczkę do góry zobaczymy bardzo dużo połamanych drzew,  części wierzchołkowych.  Musimy mieć świadomość, że kiedyś te wierzchołki mogą spaść, nie chcielibyśmy, żeby komuś to spadło na głowę,   żeby nie daj Boże ktoś stracił życie albo doznał jego trwałego mniejszego lub większego uszczerbku na zdrowiu. Cięcia które prowadziliśmy były ukierunkowane na tak zwaną selekcję negatywną,  czyli wycinaliśmy to co musieliśmy,  to co stanowiło zagrożenie. Dlatego, że to jest zagrożenie dla życia i zdrowia jeżeli spadnie taki wierzchołek,  to jest drewno, które  ma określony ciężar – mówił Nadleśniczy Fitas.

-  Gospodarka którą prowadzimy tutaj w tym terenie nie jest gospodarką szablonową, nie jest typową normalną gospodarką leśną jaką prowadzimy na  pozostałym terenie  przez nas administrowanym. Mamy świadomość potrzeb społecznych i również presji społecznej jakie tutaj występują w tym terenie.  Jest to teren odwiedzany przez mieszkańców, teren przyległy do osiedla Bór. Stąd też nasze zabiegi, które tutaj wykonujemy, wykonujemy w bardzo oszczędny sposób. Ne mamy takich zapisów, które nas obligują do prowadzenia gospodarki leśnej,  żeby tutaj prowadzić jakiekolwiek wielkopowierzchniowe wycinki. Nie ma tutaj rębni zupełnej czyli dedykowanej  właśnie na takie siedliska, na takie drzewostany. Nie mieliśmy takich intencji,  nie mieliśmy takich zamiarów i chcielibyśmy to zdementować i powiedzieć oficjalnie, że nie będzie tutaj prowadzonych żadnych wycinek -  zaznaczał Piotr Fitas, Nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów.

- Las, który ma funkcję społeczne i który ma być dostępny dla wszystkich   zawsze z natury rzeczy będzie skazany na pewien rodzaj ingerencji. Są oczywiście w Polsce lasy. Które nie są użytkowane są to rezerwaty przyrody, które nawet  z inicjatywy  Nadleśnictwa Suchedniów zostały utworzone,  ale wówczas tego typu fragmenty lasów są objęte zakazem wstępu.  Z oczywistych względów przy Osiedlu Bór musi być otwarty dla mieszkańców i taka jest nasza intencja – powiedział Mariusz Sołtykiewicz, zastępca Nadleśniczego, ds. gospodarki drewnem.

- Wówczas jest to niestety związane z tym,  że raz na jakiś czas trzeba się tutaj pojawić i te drzewa,  które obumierają, które są chore, które zagrażają innym drzewom należą również usunąć.  Będziemy chcieli, żeby ten las był troszeczkę bardziej zróżnicowany. Na powierzchni istniejącego lasu będziemy chcieli również w niektórych miejscach posadzić  trochę młodych sadzonek bukowych niech one się pojawią niech one się wiążą. Nie będzie to związane z żadnymi trwałymi zmianami związanymi z wycinaniem jakiejś dużych powierzchni leśnych absolutnie tego nie będzie.  Chcemy zapewnić wszystkich mieszkańców, że będzie miało to charakter związany z naprawdę bardzo delikatną ingerencją bez radykalnych zmian zarówno wizerunku lasu jak i możliwości korzystania z tego lasu – podkreśla Mariusz Sołtykiewicz.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do