
Nad rzekami Kaczką i Żarnówką do zalewu w Mostkach... Przypominamy turystyczne rekomendacje Ireneusza Kulińskiego, zmarłego rok temu, regionalisty, harcerza, pasjonata miejscowej historii i turystyki, naszego wieloletniego współpracownika. Dzisiejsza propozycja wycieczki przedstawiona była naszym Czytelnikom w 2008 r.
Trasę , którą proponuję do przejścia należy zaliczyć do najciekawszych miejsc pod względem poznawczym i zdrowotnym. Wędrówkę odbędziemy obrzeżem Sieradowickiego Grzbietu Gór Świętokrzyskich jeszcze w granicach naszego powiatu.
W tym celu dojeżdżamy ze Skarżyska do Mostek, ale na granicy z Suchedniowem. Wysiadamy obok tablicy z napisem Suchedniów. Teraz wracamy około 100 metrów do drogi, która prowadzi do dawnej miejscowości Kaczka. Idziemy nowym chodnikiem na wschód przez miejscowość Dobra Dróża, dziś włączoną do Mostek. Celem naszym jest dojście do Starego Stawku i Kaczki. Mamy do przejścia 3 km trasy. Po przejściu przez most na rzece Żarnówce idziemy przez las drogą gruntową równolegle do rzeki, którą widzimy na znacznym odcinku. Dochodzimy do pierwszych zabudowań Kaczki. Po prawej stronie znajdują się nowe zabudowania na terenie dawnej posiadłości rodziny Ceglińskich, właścicieli młyna zbożowego. Skręcamy droga w prawo. Drewniany krzyż Obok stoi drewniany krzyż, przy którym nadal w maju zbierają się niewiasty i śpiewają pieśni religijne. Po lewej stronie stoi budynek, w którym mieszkał podleśniczy leśnictwa Kaczka. Idziemy teraz na południe. Odsłania się widok po lewej stronie na dolinę rzeki. Po prawej stronie stoją domy miejscowości Kaczka. My oglądamy po lewej stronie ładnie ogrodzony drewnianym płotkiem rozległy teren liczący liczący prawie 6 ha po dawnym stawie gromadzącym wodę dla młyna zbożowego. Oglądamy dobrze zachowany fragment kamiennego jazu piętrzącego wodę. Tu łączą się dwie rzeczki: Kaczka i Żarnówka. Kaczka wypływa z Burzącego Stoku, a Żarnówka na wschód z lasów spod Barwinka. W 1900 roku po odbudowie wielkiego pieca w Mostkach na skutek deficytu wody, został wykopany kanał ziemny łączący rzekę Lubiankę z rzeczką Żarnówką. W ten sposób zasilano wodą staw w Mostkach. W przerwach właściciel młyna w Ratajach usuwał przegrodę na Lubiance i dokonywał przemiału. Kanał ziemny znajduje się na trzecim kilometrze od miejscowości Kaczka, zgodnie z kierunkiem zielonego szlaku turystycznego prowadzącego na Wykus. Młyn na Kaczce zbudowano w 1886 roku. Uszkodzenia powodziowe, a później pożar młyna przerwały jego działalność w latach 40-tych XX wieku. Do Starego Stawku Teraz idziemy drogą z Kaczki do Starego Stawku. Do tej miejscowości prowadzi tylko jedna droga i nie obawiamy się, że możemy zabłądzić. Idziemy przez las i oglądamy pojedyncze siedliska ludzi, którzy wybrali to ciche i ustronne miejsce, aby obcować z dziką tu jeszcze przyrodą. Idziemy na południe. Kiedy skończy się po lewej stronie las, a zaczną się nadrzeczne łąki, to Stary Stawek. Na śródleśnej polanie było tylko 6 domów. Teraz "mieszczuchy" wykupują działki i powiększają przez zabudowę teren zamieszkania. Tu po lewej stronie drogi na wysokości wykopanego kanału odwadniającego łąki stał młyn zbożowy. Czynny był w XIX wieku. Właścicielem był Arent. Historie tę opowiedziała mi wnuczka Maria Arent-Wielopolska, która swego dziadka jeszcze pamiętała. Na rzece kaczce do dziś widać zarys brzegów stawu o powierzchni ok 1 ha. Od strony lasu zachował się fragment ziemnej grobli, resztki starej kamiennej piwniczki i zarośnięty kanał przelewowy. Zgodnie z informacją nowy właściciel działki rozpoczął poszukiwania ok. 50 m. poniżej stojącego tu niegdyś młyna i odnalazł połowę kamienia młyńskiego. Średnica kamienia wynosi 85 cm. Drugiej połowy jednak nie udało się odszukać. Młyn uległ uszkodzeniu po wielkiej powodzi w 1903 roku. Metodą domina uszkodzone zostały wszystkie młyny na rzece Kaczce, a w Mostkach powódź zniszczyła część zakładów wielkiego pieca i przyczyniła się do jego likwidacji. Powódź zniszczyła Trzeci młyn, a właściwie pierwszy licząc z biegiem rzeki, był w posiadaniu spadkobierców rodziny Babiarzów. Młyn o budowie szkieletowej, obitej deskami jeszcze do niedawna miał kompletne urządzenia. Główny wał napędowy połączony z kołem młyńskim, przekładanie wykonane z drewna grabowego oraz inne urządzenia. Dziś zachowała się tylko ziemna zapora wodna i pozostałości kamienne jazu piętrzącego wodę. Młyn był czynny jeszcze w latach 50-tych XX wieku. Powódź doprowadziła do jego ruiny. Zarys stawu o powierzchni ok. 3 ha gromadzi wodę na jego dnie. Jest czysta. Dowodem na to są pstrągi potokowe, a a nawet widziano raki. W czasie II wojny światowej młyn był ostoją partyzantów i wypiekał również na ich potrzeby chleb, o czym można przeczytać w opracowaniu wspomnieniowym byłych członków ruchu oporu. Spacerujące jelenie My dochodzimy do ostatniego mostku na rzece Kaczce i wracamy tą samą drogą. Nie mogliśmy wejść na prywatne posesje, gdzie stały młyny. Tylko na Kaczce przechodzimy drogą obok piętrzącego wodę jazu. Kiedy nie ma tu "braci grzybiarskiej" prawie o każdej porze dnia możemy zobaczyć spacerujące na wrzosowisku jelenie, czarnego bociana na łące na Starym Stawku. O wczesnym poranku usłyszeć głos żurawi lecących z żerowiska na Barwinek. Wieczorem echo niesie hukanie sowy. Oddychamy czystym powietrzem z dala od hałasu. Spacer od krzyża przy drodze pożarowej zajmuje nam około pół godziny. Tu musimy wejść w las zgodnie z oznakowaniem zielonego szlaku prowadzącego wzdłuż zalewu przez Redzik Dolny do dawnego budynku zawiadowcy wielkiego pieca w Mostkach. Dalej szlak prowadzi przez las w kierunku Skarżyska-Zachodniego. Naszą wędrówkę kończymy nad zalewem w Mostkach. Oglądamy tablicę poglądową ścieżki spacerowej wokół zalewu. Wchodzimy na wzgórze z którego wystają potężne głazy piaskowca dolnotriasowego. Obok budynku stoi kapliczka św. Floriana z 1906 roku. Od południowej strony rośnie pomnikowa lipa. W budynku mieści się dom kultury. Całość ładnie wyremontowana stanowi niezwykle barwny obiekt na tle rosnących tu drzew. Ze wzgórza oglądamy na lewo od zalewu masyw leśny. To Żarnowa Góra 314 m. n.p.m. Właśnie obok niej przechodziliśmy idąc od strony Kaczki. Dalej na południe widoczna na horyzoncie Góra Kamień Michniowski. Po prawej stronie to Szelejtów i las w którym można spotkać dawne doły rudne po czynnych kopalniach rudy żelaza. Schodzimy nad zalew i oglądamy zabytkową groblę z upustem wykonaną z ciosowego kamienia. Obok sklepu wypływa woda ze źródła. Warto przemyć oczy i napić się tej smacznej wody. Do tradycji już weszło odpoczywanie nad zalewem. Duża tafla wpływa uspokajająco na nasz organizm. Wycieczkę tę można zakończyć idąc w odwrotnym kierunku. Zachęcam do tego sposobu wędrowania. Wiem z własnego doświadczenia, że zawsze coś przeoczyliśmy. Taki sposób poznawania przynosi zawsze miłe niespodzianki. Ireneusz Kuliński |
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie