Reklama

Niefortunny termin sesji powodem braku kworum?

Na zwołanej na 28 kwietnia sesji Rady Miasta pod głosowanie poddany miał być projekt uchwały w sprawie emisji obligacji, które – na zasadach korzystniejszych niż komercyjny kredyt – pozwoliłyby na zabezpieczenie finansowania między innymi zaplanowanych zadań inwestycyjnych. Do głosowania nie doszło, z uwagi na brak quorum niezbędnego do przeprowadzenia sesji z powodu nieobecności radnych opozycyjnych. Według opozycji emisja obligacji to dalsze zadłużenie miasta. Sam termin zwołania sesji (piątek godz, 17.00) też był niefortunny.

O sesji, która nie odbyła się z powodu braku kworum pisaliśmy wczoraj:

Radni opozycji zbojkotowali sesję z ważną uchwałą. Radni PiS przeciwko budowie ul. Głównej?

Do zaistniałej sytuacji odnieśli się radni opozycyjni Konrad Wikarjusz (Lepsze Skarżysko) i Mariusz Bodo (PiS)

- Nikt z opozycyjnymi radnymi nie konsultował terminu zwołania sesji. Sesja została zwołana przez przewodniczącego na wniosek prezydenta (czyli w przyśpieszonym trybie) na godz. 17:00, w piątek, przed długim weekendem - należało się więc liczyć z tym, że najprawdopodobniej część z radnych nie będzie mogła w niej uczestniczyć ze względu na wcześniej podjęte zobowiązania. Patrząc na kalendarz, datę złożenia wniosku o zwołanie sesji można było wybrać taką, by problemów z frekwencją nie było  - wymagało to jedynie dobrej woli ze strony prezydenta, który - zdaje się - na sesji również się nie pojawił - zaznacza Konrad Wikarjusz, Radny Rady miasta z ramienia Lepsze Skarżysko 

 -  Inna sprawa, że tak ważnych uchwał jak ta dot. ewentualnej emisji obligacji nie powinno podejmować się „ad hoc” - na taki tryb prac mojej zgody nie było i nigdy nie będzie. Zakładam, że prezydent - przyzwyczajony dotychczasową praktyką koalicji prezydenckiej w Radzie - liczył na bezrefleksyjne poparcie jego propozycji w kwestii dalszego zadłużania miasta. A tymczasem jakakolwiek decyzja Rady o zaciąganiu nowych zobowiązań, powinna być poprzedzona szeroką dyskusją w poszczególnych komisjach i pogłębioną analizą dot. możliwości wprowadzenia racjonalnych cięć i zmian w wydatkach budżetowych. Nie może być tak, że prezydent tworzy kolejne dziwaczne etaty w urzędzie, dba o zabezpieczenie pieniędzy  na promocję swojej osoby i na kolejne nic nie przynoszące miastu podróże, angażuje ogromne środki w projekty - widmo typu Miejskie Inwestycje, po czym przychodzi do radnych i mówi - „ej, no słuchajcie - nie mamy na drogi, zaciągnijmy kolejny dług”. To przecież postawienie wszystkiego na głowie. Stoję na stanowisku, że zaciąganie nowych zobowiązań w poważnie zadłużonej JST - jeśli już naprawdę jest konieczne - to ostateczność - powiedział Konrad Wikarjusz. 

- Jako opozycja nie godzimy się na kolejne zadłużenie gminy, a na sesji która się nie odbyła miało być ono powiększone o 9 milionów złotych.- zaznacza Mariusz Bodo, Radny Rady miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości/.

Według wczorajszej informacji przysłanej przez rzeczniczkę prasową skarżyskiego magistratu niepodjęcie uchwały w sprawie obligacji, nie tylko odsuwa w czasie, ale stwarza realne zagrożenie dla realizacji wielu ważnych dla mieszkańców inwestycji, między innymi ul. Głównej na Pogorzałym, na którą gmina otrzymała ponad 4 mln złotych dofinansowania, czy dróg w osiedlu Ptasie.

-  Opozycja w postaci wojewody czyli partii rządzącej załatwiła dla prezydenta dofinansowanie do ulicy  Głównej w kwocie ponad 4 miliony złotych, prezydent jako zarządca miasta powinien znaleźć środki nie z kredytu,  ale ze środków budżetu miasta by tę drogę wykonać, jak również inne - powiedział Mariusz Bodo, radny Rady Miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

- Nie godzimy się na to, żeby prezydent w pierwszej kolejności wykonywał  drogi pod własnym domem jak również pod domami radnych, którzy są w koalicji . Przez cztery lata prezydent nie pytał się opozycji co do głosowania bo miał pewną "jedenastkę" w ostatnim czasie dwoje radnych podjęło decyzję by nie wspierać prezydenta ze względu na decyzje  doprowadzające miasto do ruiny. Teraz próbuje swoje nieudolne rządy przerzucić na opozycję, co jest nie na miejscu. Tak naprawdę przez dwie kadencje miał większość, mógł wygospodarować środki w różny sposób – komentuje Mariusz Bodo. 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do