Reklama

Właściciel skarżyskiego biura podróży trafił za kraty. Mieli nadzieję na wyjazdy zagraniczne i nie tylko

Historia mężczyzny prowadzącego turystyczną działalność gospodarczą najwyraźniej musiała się tak zakończyć. Jak poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji podkom. Jarosław Gwóźdź, właściciel mającego siedzibę na terenie Skarżyska-Kam. biura podróży w końcu trafił za kraty. W areszcie śledczym ma spędzić przynajmniej najbliższe trzy miesiące.

O sprawie nieuczciwych praktyk prowadzonych przez skarżyskie biuro podróży pisaliśmy na łamach TYGODNIK-a i portalu skarzyski.eu jesienią ubiegłego roku. Skontaktowała się z nami kobieta, która jak stwierdziła padła ofiarą oszustwa. W nadesłanej do nas korespondencji opisała swoje spostrzeżenia.

- Biuro notorycznie odwołuje wycieczki i nie zwraca pieniędzy. Prezes zasłaniał się wcześniej pandemią COVID. Twierdzi, że to z niej wynikają jego problemy. Działając w grupie poszkodowanych osób (biuro zalega od ponad roku z oddaniem mi ponad 2.500 zł) odkryliśmy, że firma nie ma problemów z powodu pandemii, tylko od dłuższego czasu naciągają niczego nieświadomych ludzi. Nadal sprzedawane są wycieczki, po czym prezes realizuje w danym terminie tylko jedną z nich, tą która mu się opłaca, reszta natomiast zostaje z dnia na dzień odwołana. Poszkodowanych każdego dnia przybywa – relacjonowała.

- Uważam że to bardzo ważne, aby uchronić jak największą liczbę osób przed utratą pieniędzy. Liczę na to, że zainteresują się państwo tematem i zwyczajnie sumienie nie pozwoli na zignorowanie krzywdy, jaka dzieje się wielu osobom – dodała.

Na rozwój zdarzeń nie trzeba było długo czekać. Bulwersującą – zwłaszcza osoby poszkodowane – sprawą zajęła się miejscowa Prokuratura Rejonowa, która wszczęła postępowanie. Na jej polecenie przez policjantów zatrzymany został właściciel biura. Mężczyzna usłyszał wówczas 26 zarzutów. Większość z nich mających bezpośredni związek z przestępstwem opisanym w art. 286 Kodeksu Karnego, czyli oszustwem.

Jak poinformował Tomasz Rurarz, szef Prokuratury Rejonowej, w stosunku do właściciela firmy wyciągnięte zostały pierwsze sankcje. Po przesłuchaniu i wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów, wobec niego zastosowano tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze.

-  Zastosowano wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, a także zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w branży turystycznej. Ponadto by wyjść na wolność musiał wpłacić poręczenie majątkowe w kwocie 15 tys. zł – tłumaczył pod koniec 2021 r. prokurator Rurarz.

Następna odsłona

W kolejnych tygodniach, do śledczych zgłaszały się następne, pokrzywdzone przez skarżyskie biuro podróży osoby. Skala procederu sięgnęła tego stopnia, iż ponownie do akcji musieli wkroczyć stróże prawa. W miniony czwartek, ten sam mężczyzna został ponownie zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej.

- Na przestrzeni dwóch lat 44-letni właściciel biura oferował w sieci usługi swojej firmy. Pobierał od klientów zaliczki lub całe kwoty za zakup wycieczek i innych form wypoczynku. Niestety z rzekomych, różnych przyczyn do wyjazdów nie dochodziło, a wpłacone środki nie były zwracane pokrzywdzonym – tłumaczył rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji podkom. Jarosław Gwóźdź.

Pod koniec tygodnia, lista zarzutów jakie przedstawione zostały 44-latkowi powiększyła się. Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż mężczyzna doprowadził do popełnienia 230 oszustw.

- Straty jakie ponieśli pokrzywdzeni z terenu całego kraju sięgnęły blisko 300 tys. zł. Sprawa jest rozwojowa i ciągle jeszcze zgłaszają się kolejne osoby oszukane przez 44-latka – podkreślił oficer prasowy KPP. W piątek Sąd Rejonowy zdecydował, że najbliższe trzy miesiące podejrzany spędzi za kratkami.

- Finalnie grozi mu nawet ośmioletni pobyt w "ośrodku wypoczynkowym" bez opcji all inclusive – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.

fot. KPP Skarżysko

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do