- Całe postępowanie dotyczące decyzji odnośnie wydania zezwolenia toczy się przed starostwem powiatowym, my jako gmina formalnie nie możemy opiniować tego wniosku. Odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami starostwa, jest wiele przesłanek, które na dzień dzisiejszy uniemożliwiają wydania decyzji. Jest duże prawdopodobieństwo, że tan zakład ma znikome szansę, aby kiedykolwiek tam powstał - mówił Mariusz Walachnia, wój gminy Bliżyn.
- Kiedyś było tak, że takie decyzje były opiniowane przez gminy, ten wymóg został zniesiony, ale to nie jest tak, że coś się odbywa bez wiedzy włodarzy gminy. Informujemy gminę o postępowaniu, informujemy, gmina jest włączona w sprawę poprzez miejscowe plany zagospodarowania oraz postępowanie z wydaniem decyzji środowiskowej -mówił Ryszard Sowa, naczelnik wydziału Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa.
- Z punktu widzenia postępowania administracyjnego do starosty, jako organu właściwego w tej sprawie wpływa wniosek, postępowanie może się odbywać tylko w granicach wniosku jaki złożył podmiot. We wniosku czytamy: zgodnie z art.41 ustawy o odpadach zwracam się z wnioskiem o wydanie zezwolenia na zbierania odpadów w miejscowości Płaczków - podkreśla Ryszard Sowa.
- Zbieranie, nie składowanie, nie spalarnia, ani nic innego tylko zbieranie. Zbieranie odpadów zgodnie z ustawą polega na tym, że zgodnie z procesem technologicznym zbiera się pewne grupy odpadów, które ma się przekazać podmiotowi, który się tego typy odpadami zajmuje. Odpady gromadzi się dopóki nie zbierze się pewnej partii transportowej, aby się kalkulowało wywieść. Ustawa mówi, że takie odpady nie mogą być magazynowane nie dłużej niż trzy lata. Jeżeli wciągu tych trzech lat nie uzbiera się partii transportowej to musi wywieźć to co uzbiera - podkreśla naczelnik.
- Sprawa wniosku jest prosta, postępowanie zostało wszczęte, na chwilę obecną wnioskodawca ma czas do 24 czerwca na uzupełnienie i odpowiedź na podstawowe rzeczy. We wniosku wyraźnie pisze, że odpady będą zbierane w hali, miejscu zabezpieczonym przed czynnikami atmosferycznymi i przed możliwością przedostawaniu się do gruntu czegokolwiek.
Na chwilę obecną hala wygląda jak wygląda, nic nie wskazuje na to, żeby do 24 czerwca ktokolwiek był w stanie doprowadzić ta halę do użytku. Na dzień dzisiejszy nie ma podstaw do wydania decyzji - mówił Ryszard Sowa.
Mieszkańcy protestują
My mieszkańcy Mroczkowa Kamionka kategorycznie sprzeciwiamy się wydaniu decyzji zezwalającej na zbieranie odpadów dla firmy Ekologiczna Energia z lokalizacją punktu zbierania w miejscowości Płaczków. W pobliżu położone są miejscowości: Sołtyków, Pięty, Sobótka, Mroczków. Taki zakład zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców w całej okolicy na wiele pokoleń, jak również degradacji całego środowiska przyrodniczego. Przypominamy że w pobliżu tego miejsca znajduje się rezerwat "Gagaty Sołtykowskie" oraz "Natura 2000", a obok przepływa rzeka Kamienna, która zasila zalew w Bliżynie. Odpady przeznaczone do składowania mogą być magazynowane jedynie w celu zgromadzenia odpowiedniej ilości odpadów do transportu na składowisko odpadów. Odpady nie mogą być magazynowane dłużej jak jeden rok
Spółka złożyła wniosek na magazynowanie odpadów przez okres 3 lat. Wówczas powstaje gnicie tych odpadów, wydzielają się wycieki powodujące ogromny smród. Magazyny takich odpadów to wylęgarnia szczurów. Ocieki przedostają się do gruntu skażając glebę i wody podskórne i podziemne - czytamy w proteście złożonym przez mieszkańców Mroczkowa.
Komentarze opinie