Boisko znajduje się na placu za budynkiem szkoły. Teren jest ogrodzony, ale wejście nie nastręcza kłopotów. Każdy znajdzie wiele miejsc, przez które z łatwością wejdzie na boisko. Sama brama, mimo że zamknięta na kłódkę ma powyrywane pręty i wejść może przez dziurę dorosły człowiek. Korzystanie z obiektu oczywiście nie jest zabronione, ale problem w tym, że jest ono regularnie niszczone przez wandali.
- Mimo, że są zamontowane kamery boisko jest stale uszkadzane. Jednego dnia nawierzchnia jest robiona, drugiego jest niszczona - podkreśla Zdzisław Woźniak, wójt. - Odbyłem spotkanie z firmą ochroniarską. Monitoring zwiększymy. Chcemy, by była pełna identyfikacja twarzy - dodaje wójt.
W przyszłym roku w planach jest także oświetlenie boiska. Być może to odstraszy potencjalnych wandali.
- Cały czas odrywana jest nawierzchnia. Są ślady po wypalaniu świeczek, rozbijane są butelki, nawet ogrodzenie zostało przewrócone - wylicza wójt. - Wójt każdego nie upilnuje, jest jeden - dodaje.
Wykonawca boiska zobowiązał się, w ramach umowy, do poprawy nawierzchni. Gmina nie dołoży do tego złotówki. Ma zostać odnowiona wiosną przyszłego roku. Gmina ma zamiar także odwodnić teren. W tej chwili nawierzchnia narażona jest na parowanie od spodu.
- Jak zostanie wykryty sprawca nie daruję! - zapewnia wójt.
Sprawdziliśmy jak sprawy się mają. Boisko faktycznie wygląda fatalnie. Miejscami są wielkie oberwane połacie nawierzchni. Kawałki walają się na boisku, wokół widać porozbijane cegły, kamienie. Na trawie obok leżą puste butelki. Miejmy nadzieję, że wzmocnienie monitoringu powstrzyma wandali od ponownych dewastacji.
Komentarze opinie