Powracamy do sprawy upamiętnienia inż. Edwarda Kozłowskiego, który miał liczne zasługi dla rozwoju przemysłu chemicznego na terenie Skarżyska. Zabiega o to już od dłuższego czasu nasz Czytelnik Wiesław Michałek, wieloletni pracownik Zakładów Chemicznych Organika Benzyl. Bez skutku.
Pisał pisma gdzie się dało, do władz miasta, parlamentarzystów. Każdy coś obiecywał, ale na tym się kończyło. Nadzieja pojawiła się, gdy władzę w mieście objął nowy prezydent. Inicjatywa uczczenia Edwarda Kozłowskiego została pozytywnie przyjęta przez nowych prezydentów. Spotkała się z akceptacją i wielkim uznaniem ze strony prezydenta Konrada Kröniga, który w odpowiedzi na pismo Wiesława Michałka, podkreślił, iż są zainteresowani podjęciem w II kwartale 2015 r. działań mających na celu upamiętnienie inż. Edwarda Kozłowskiego.
- Jak wynika z przedłożonej dokumentacji, to osoba nietuzinkowa, wyróżniająca się ogromną wiedzą, zaangażowaniem, doświadczaniem oraz pracą, której efekty przyczyniły się do rozwoju nie tylko Skarżyska, ale i kraju. Co najważniejsze wielkiego patrioty. W obecnych czasach, bardzo ważne jest wskazywanie młodemu pokoleniu takich wzorców do naśladowania. Autorytetów, dla których praca na rzecz kraju i miłość do ojczyzny są ogromnymi wartościami - czytaliśmy w piśmie jakie otrzymał pan Wiesław od prezydenta.
Drugi kwartał minął, trzeci już w lipcu się zaczął, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma. Postanowiliśmy zasięgnąć w tej sprawie informacji w Urzędzie Miejskim.
- Przede wszystkim dziękujemy za zainteresowanie tym tematem. Cały czas mamy go na uwadze i rozważamy różne propozycje. Poinformujemy niezwłocznie, gdy tylko zapadnie decyzja co do formy upamiętnienia inż. Edwarda Kozłowskiego - informuje Izabela Szwagierek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Niestety nie może być zrealizowana propozycja pana Wiesława Michałka odnośnie postawienia bloku skalnego na terenie po byłym Zakładzie Chemicznym Organika – Benzyl. Teren ten został poddany rekultywacji ze wsparciem środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Umowa o dofinansowanie takiego przedsięwzięcia nakłada na gminę m.in. konieczność zachowania "trwałości projektu" – co oznacza zakaz wprowadzania zmian w okresie 5 lat od zakończenia rekultywacji. Poza tym teren po Benzylu w dalszej perspektywie jest przewidywany do sprzedaży. Stąd też nie możemy umieścić tam wspomnianego obelisku poświęconego inż. Kozłowskiemu. Tak jak wspomniałam na wstępie, rozważamy inne formy upamiętnienia i zapoznamy Państwa z naszą ostateczną propozycją - dodaje.
Komentarze opinie