Spotkanie zorganizowali radni Ewa Gałczyńska i Krzysztof Adamiec. Zaproszeni zostali mieszkańcy osiedla nr 2, tj. ulic Bugaj, Cmentarna, Niska, Dawidowicza, Dworcowa, Staszica, Szarych Szeregów i Traugutta. Na spotkanie przybył burmistrz Cezary Błach wraz z zastępcą Dariuszem Miernikiem, a także przedstawiciele policji. W budynku Samorządowej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Szarych Szeregów zgromadziło się kilkunastu mieszkańców. Najwięcej uwag mieli do ul. Niskiej, która ich zdaniem jest w fatalnym stanie i co trochę muszą ją własnym sumptem łatać.
- Na tej ulicy nic się nie robi, a płacimy podatki. Woda z lasu spływa nam na podwórka, jest bałagan i syf niesamowity. Na kostce mam ciągle pełno piachu - podnosili mieszkańcy tej ulicy. - Tę drogę trzeba zrobić fachowo. Trochę ją reperujemy, ale dobrze by było wodę w stronę łąki odprowadzić. Od kilkudziesięciu lat sytuacja na ul. Niskiej jest bez zmian - twierdzą.
Kolejnym problemem jest kłopotliwy wyjazd z Niskiej na ul. Bugaj.
- Wyjazd z Niskiej w południe to jest tragedia - albo się uda, albo nie. Jak ktoś tnie od strony przejazdu kolejowego nic nie widać. Kiedyś były tam lustra, ale ktoś je kradł lub tłukł, a jest naprawdę ograniczona widoczność. Dodatkowo samochody, które parkują po lewej stronie utrudniają wyjazd. Może trzeba by zainstalować kamery, bo nawet na pasach na ul. Bugaj jest niebezpiecznie - mówili mieszkańcy.
Przekraczanie prędkości to kolejny problem na osiedlu.
- Na ul Bugaj jest makabra. Droga jest zniszczona, wybita, a mimo ograniczenia do 40 km/h samochody jeżdżą jeden za drugim z prędkością 80 km/h i to często duże, ciężarowe samochody. Od przejazdu kolejowego do poczty odbywają się wyścigi. Nie ma jak przejść, nikt się nie zatrzyma - mówili.
Problemy z przejazdem i przejściem zauważyli też mieszkańcy Staszica.
- To droga osiedlowa, a co niektórzy jeżdżą jak szaleni. Jeszcze jak parkują samochody przy chodniku to jest problem i z przejściem. Staszica domaga się też odwodnienia. Po obfitych opadach deszczu woda wchodzi na posesje, wdziera się do piwnic - twierdzą mieszkańcy.
Sen z powiek spędza także mieszkańcom pozostałość po dawnej pompowni. Zbiornik jest pusty, a na nim dzieci urządzają sobie zabawy.
- Dzieci na dachu grają w siatkę, nie jest to plac zabaw - mówili. - Taka sytuacja jest od lat i zbiornik jest zagrożeniem. Najlepiej by było go rozwalić i wywieźć gruz. Zbiornik jest nieczynny, w środku osiedla stoi kopiec i każdy się zastanawia co to jest. Gdyby go zburzyć można by było plac wykorzystać na parking - sugerowali mieszkańcy.
Uwagi zgłaszano także odnośnie parku, których zdaniem mieszkańców jest słabo oświetlony i przydałyby się też miejsca rekreacji. Tu dobre wieści mógł przekazać burmistrz Cezary Błach.
- W ramach rewitalizacji planowano jest budowa ścieżki wokół zalewu, przy ul. Dawidowicza powstaną parkingi. W planach jest wymiana oświetlenia na ledowe, będzie monitoring, a także część rekreacyjna - mówił burmistrz.
Jeśli chodzi o ul. Niską budżet gminy nie udźwignie kolejnej inwestycji, ale burmistrz obiecał, że jeszcze w tym roku zostaną zlikwidowane największe uciążliwości na tej drodze.
Komentarze opinie