Reklama

Dali się oszukać

04/10/2017 04:36
Najpierw została okradziona 88-letnia kobieta, mieszkanka osiedla Milica. Było to 25 września.

- Do kobiety przyszedł mężczyzna, który twierdził, że ma dla niej pieniądze w ramach odszkodowania z Unii. Zapytał czy ma w domu jakieś oszczędności. Przyniosła pieniądze, było ich 10.000 zł.. Powiedział, że to mało i zapytał czy nie ma złotej biżuterii. Kobieta przyniosła, a mężczyzna stwierdził, że najlepiej by było, żeby doniosła pieniądze z banku, a on na nią poczeka - informuje asp. Damian Szwagierek, oficer prasowy KPP.

Kobieta straciła nie tylko pieniądze, ale i biżuterię o wartości 3.000 zł.

Trzy dni później została okradziona kolejna osoba, 84-letni mężczyzna, mieszkaniec bloku na os. Przydworcowe.

- Była godz. 10, kiedy do mieszkania mężczyzny zapukały dwie kobiety, które przedstawiły się jako pracownice opieki społecznej. Mężczyzna był w mieszkaniu sam, żona wyszła po zakupy - informuje Damian Szwagierek.

Z opisu mężczyzny wynikało, że jedna z nich może mieć ok. 20 lat, druga 30 lat.

- Kobiety przyniosły 80 zł. Powiedziały, że to na koszty ponoszone na leki. Miały przy sobie banknot 200 złotowy i zapytały go czy ma wydać. Mężczyzna nie miał drobnych, weszły za nim do pokoju. Wtedy jedna z kobiet zaczęła wypytywać go o stan zdrowia i badać, a druga poszła do kuchni - relacjonuje oficer prasowy.

W kuchni długo nie zabawiła po czym wyszła. Zaraz po niej wyszła druga kobieta.

- Kiedy 84-latek wszedł do kuchni zobaczył otwarte dwa pudełka tekturowe, w których trzymał pieniądze, były puste. Mężczyzna był tak roztrzęsiony, że nie zdołał zadzwonić na policję. Zrobiła to dopiero jego żona, która wróciła z zakupów - informuje Damian Szwagierek.

Z pudełek zniknęło 25.000 zł.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do