
Trzy spotkania, 15 punktów na koncie, a przede wszystkim pozycja lidera Fortuna I ligi. Kibice kieleckiej Korony o lepszym starcie w rundzie jesiennej sezonu 2021/22 chyba nie mogli marzyć. Podopieczni Dominika Nowaka pokonali przed własną publicznością Łódzki Klub Sportowy, a zatem zespół również stawiany w jednym szeregu z tymi, którzy mają walczyć o jak najwyższą lokatę.
Przed starciem 5. kolejki kielczanie przystępowali do spotkania w roli ekipy, która zanotowała na swoim koncie fantastyczny start w rozgrywkach.
– Wiedzieliśmy przed meczem, że nie będzie to łatwe zadanie – zapowiadał szkoleniowiec gospodarzy Dominik Nowak, który w podstawowym składzie ponownie postawił na Adma Frączczaka. Tym razem co prawda snajper Korony nie zdołał wpisać się na listę strzelców, ale sztuki tej za niego dokonał w 73 minucie prawy obrońca.
Grzegorz Szymusik zachował się najprzytomniej w polu karnym rywala i strzałem z bliskiej odległości pokonał swojego niedawnego, klubowego kolegę – Marka Kozioła. Piąta wygrana z rzędu stała się faktem, a popularni złocisto-krwiści usytuowali się wygodnie w fotelu lidera I ligi.
W najbliższy piątek (27 sierpnia) na stadionie miejskim w Rzeszowie, kielecki team zmierzy się z miejscową Resovią. Początek spotkania o godz. 17.
Fortuna I liga
5. kolejka (21 sierpnia 2021, Kielce, Suzuki Arena)
Korona Kielce - ŁKS Łódź 1:0 (0:0)
1:0 Grzegorz Szymusik (73)
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 5881. Żółte kartki: Kiełb, Malarczyk, Petrović, Danek - Rozwandowicz, Jurić.
Korona: Forenc - Szymusik, Malarczyk, Zebić, Sierpina - Podgórski, Szpakowski, Oliveira, Łukowski (77. Petrović), Kiełb (70. Danek) - Frączczak (90. Lewandowski). Trener: Dominik Nowak.
ŁKS: Kozioł - Bąkowicz, Sobociński, Marciniak, Szeliga (78. Klimczak) - Wolski (78. Rygaard), Rozwandowicz (87. Tosik), Trąbka (87. Janczukowicz), Pirulo, Javi Moreno - Jurić. Trener: Kibu Vicuna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie