
Nadmorski kurort miał być miejscem kryjówki przed podążającymi za nimi niemal krok w krok stróżami prawa. Traf chciał, że świętokrzyscy policjanci w porę zorientowali się z kim de facto mają do czynienia. Tuż po nowym roku, postanowili wybrać się do Sopotu. Po co?
Historia dwóch mężczyzn: mieszkańca powiatu skarżyskiego, a także jego kompana pochodzącego z powiatu radomskiego to niemal gotowy scenariusz na film kina akcji. Powód? Wszystko przez sposób i metody działania, jaki posługiwał się wspomniany duet. Przestępczy proceder przerwali jednak funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Na początku stycznia śledczy wyruszyli do Sopotu.
- Nie był to jednak wyjazd integracyjny, lecz służbowa wizyta w jednym z domków letniskowych u wybrzeża Bałtyku. Mundurowi od jakiegoś czasu przyglądali się działalności dobrze im znanego 37-latka z powiatu skarżyskiego. Mężczyzna po raz pierwszy trafił w ich ręce 15 sierpnia 2014 r. i od tamtej pory do 2019 odbywał karę w więzieniu - poinformował asp. Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach .
Jak się okazało, resocjalizacja w jego przypadku nie przyniosła pożądanych efektów i znów zszedł na złą drogę.
- Gdy 4 stycznia funkcjonariusze odwiedzili go apartamencie wynajmowanym w nadmorskim kurorcie, nie krył zdziwienia. 37-latek i jego o cztery lata starszym kolega wpadli podczas produkcji i porcjowania na kilogramy świeżo przygotowanego narkotyku. Łącznie zabezpieczone zostało 40 kg białego proszku, który po wstępnej analizie testerem narkotykowym wykazał w swoim składzie amfetaminę – zaznaczył asp. Majchrzak.
Przeszukanie miejsca pobytu 37-latka pochodzącego z powiatu skarżyskiego to jedno. Policjanci sprawdzili również zawartość dostawczego pojazdu, z jakiego mężczyzna miał korzystać na co dzień. - Mundurowi zabezpieczyli ponad kilogram marihuany, 750 tabletek ekstazy i płynną amfetaminę. Zabezpieczone zostały także półprodukty i urządzenia po produkcji narkotyków – doda policjant z KWP Kielce.
Śledczy szacują, iż wartość zabezpieczonych środków odurzających, po wprowadzeniu do obrotu sięgnęłaby ok. 2 mln złotych. - 37-letni skarżyszczanin i jego 41-letni wspólnik z powiatu radomskiego zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Teraz grozi im kara do 20 lat pozbawienia wolności – zakończył asp. Majchrzak.
fot. KWP Kielce
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie