
Miejski Stadion przy al. Piłsudskiego w Skarżysku-Kamiennej, gdzie dawniej grał skarżyski Ruch, podobnie jak stadion na Rejowie, już dawna wymaga modernizacji. Obecnie grają tam drużyny młodzieżowe Granatu Skarżysko, młodzi piłkarze Celsium Skarżysko, PAS-u Skarżysko oraz czwartoligowa drużyna kobieca eSKa Skarżysko.
Na stadionie odbywają się biegi o mistrzostwo Skarżyska-Kamiennej dla szkół podstawowych, Memoriał im. Krzysztofa Wolińskiego oraz różnego rodzaju imprezy plenerowe. Niestety oprócz sportowych zmagań stadion ma też drugie oblicze.
Na tygodniu oraz w weekendy, zwłaszcza wieczorową porą, na trybunach skarżyska młodzież urządza sobie posiadówki. Nie było by w tym nic złego, gdyby na siedzeniu tylko się kończyło. Młodzi ludzie nie potrafią po sobie posprzątać, piją alkohol, palą papierosy, pozostawiając po sobie puste butelki, opakowania po chipsach, Często butelki są rzucane na płytę boiska, a nawet specjalne tłuczone na murawie.
Ostatnio uczestnicy wieczornych spotkań postanowili skupić się na siedziskach, które są podpalane. Już kilka rzędów jest zniszczonych, plastik się stopił i pozostawił po sobie ślady. Nie wygląda to najlepiej, jest to robione z premedytacją, spaleniu uległy siedziska, które są pod dachem.
Administratorem stadionu jest Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji w Skarżysku-Kamiennej. Pracownik odpowiedzialny za stadion "Ruchu" po każdym weekendzie sprząta po młodzieży. Spalone ławki przelały czarę goryczy, sprawa została zgłoszona na policję.
Bramy stadionu zazwyczaj są zamykane na noc, ale w obecnej chwili trwa remont ul. Piłsudskiego, który wiedzie zaraz przy stadionie, w związku z planowanymi pracami zostało zdemontowane ogrodzenie, praktycznie każdy może wejść na teren stadionu. W nocy na trybunach siedząca młodzież jest praktycznie nie widoczna, a brak dojazdu w okolice stadionu patrolu policji jeszcze bardziej upewnia ich w tym, że mogą tam przebywać bezkarnie.
- Czy rodzicie tych dzieci wiedzą co ich pociechy robią wieczorami, chyba nie. To jest nie do pomyślenia, żeby tak zachowywała się młodzież. Piją alkohol, później znajduje bramki w krzakach, które są przez nich wynoszone. Kilka razy z murawy boiska sprzątane były szkła po potłuczonych butelkach po piwie. Tu grają dzieci, nawet nie chcę myśleć, co by było gdyby coś się komuś stało - podkreśla jeden z trenerów korzystających z boiska.
- Tu przychodzą rodzice młodych piłkarzy, jak pada siadają po dachem. Teraz wstyd kogokolwiek zaprosić, jak tak dalej pójdzie nie będzie na czym usiąść. Te ławki nie zapalą się od papierosa, ani od zapalniczki, musiał ktoś polać je substancją palącą i podpalić - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie