
Jak na pytanie radnej Rady Gminy w Bliżynie Katarzyny Cedro-Lisowskiej o lokowanie uchodźców na terenie nieczynnego ośrodka "Jesienne Liście", odpowiada wójt gminy Mariusz Walachnia.
Katarzyna Cedro-Lisowska, radna Rady Gminy Bliżyn w interpelacji skierowanej do wójta Mariusza Walachni, zadała pytanie w imieniu mieszkańców gminy. - Proszę o wyjaśnienie i ustosunkowanie się do informacji, jakie panują w przestrzeni publicznej naszej Gminy odnośnie planowanego umieszczenia dużej grupy uchodźców na terenie nieczynnego ośrodka "Jesienne Liście". Te nieoficjalne wiadomości są dość często przekazywane dalej bez wyjaśnienia oraz wzbudzają niepokój wśród mieszkańców. Jednocześnie proszę o umieszczenie oficjalnego wyjaśnienia tej kwestii na stronie internetowej gminy oraz w mediach społecznościowych - czytamy w interpelacji.
Co na to wójt Mariusz Walachnia? - To totalna bzdura! Nic takiego nie będzie miało miejsca - mówi. - Plotki takie i informacje wyssane z palca zaczęły pojawiać się w czasie trwania kampanii wyborczej. Jedni oczerniali drugich - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Takie kretyńskie wieści pojawiały się już w ubiegłym roku, faktycznie w momencie rozpoczęcia kampanii wyborczej, to była gra wyborcza i nic więcej, na naszym terenie Smoleńsk się już wypalił, więc ... uchodźcy - tak było zresztą w całym kraju