
Policjanci, strażacy, weterynarz i okoliczni mieszkańcy wzięli udział w ratowaniu sarny. Zwierzę utknęło między metalowymi prętami ogrodzenia stadionu skarżyskiego Granatu. Po blisko dwugodzinnej akcji udało się je wydobyć i w efekcie wróciło na wolność.
- W czwartek przed godziną 19 skarżyscy policjanci dostali sygnał o sarnie uwięzionej w ogrodzeniu stadionu na Rejowie. Na miejsce pojechali dzielnicowi i potwierdzili niecodzienną sytuację. Sarna tylną częścią tułowia zaklinowana była pomiędzy metalowymi prętami przęsła ogrodzeniowego. Policjanci poprosili o pomoc weterynarza, który uznał, że najpierw należy uśpić pobudzone i wystraszone zwierzę. Mimo tego nie udało się uwolnić sarny. Z pomocą przyszli skarżyscy strażacy - informuje asp. Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy skarżyskiej policji.
- Zastosowali specjalistyczny sprzęt i rozgięli grube pręty. Dopiero wówczas możliwe było wydobycie sarny z „pułapki”. Lekarz uznał, że oprócz zdartej skóry dzikie zwierzę nie odniosło poważnych obrażeń. Obecni na miejscu mieszkańcy osiedla zobowiązali się, że do chwili odzyskania jaźni, zaopiekują się mieszkanką lasu. Razem z policjantami przenieśli ją w strażackim kocu do zagrody na swojej posesji. Po godzinie 22 uwolniona sarna pobiegła do lasu - powiedział Jarosław Gwóźdź.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie