
Za popełnienie tego rodzaju przestępstwa rodzimy kodeks karny przewiduje nawet karę 15 lat pozbawiania wolności. Z takimi konsekwencjami swojego zachowania dziś musi się liczyć mieszkaniec powiatu skarżyskiego, który wpadł w ręce miejscowych policjantów. Co takiego zrobił?
Do zdarzenia z jego udziałem doszło w ostatni czwartek września. Jak relacjonował podkom. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, nad ranem na ul. Piłsudskiego, w rejonie budowy wiaduktu uwagę skarżyskich stróżów prawa patrolujących miasto zwrócił mężczyzna pchający taczkę.
- Funkcjonariusze wylegitymowali znanego im 27-latka. W taczce znajdował agregat prądotwórczy i inne elektronarzędzia. Szybko okazało się, że przedmioty nie należą do ich posiadacza. Mundurowi ustalili, że mienie warte 18 tys. złotych zostało skradzione chwilę wcześniej – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.
Śledczy wpadli na jego trop i ustalili w jaki sposób doszło do przestępstwa. Jak się okazało, skarżyszczanin wybił szyby w zaparkowanym na budowie busie i zabrał znajdujące się w środku narzędzia. - Wielokrotnie karany w przeszłości włamywacz w piątek usłyszał zarzut i został objęty policyjnym dozorem. Jako, że przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy, grozi mu nawet piętnaście lat więzienia - poinformował oficer prasowy KPP.
fot. KPP Skarżysko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie