Reklama

Mieszkańcy przeciwni zmianie nazwy ulicy

06/03/2017 06:00

Mieszkańcy ul. 17 Stycznia pojawili się na sesji Rady Miasta, by wyrazić swój kategoryczny sprzeciw wobec planów zmiany nazwy ulicy, o których mówiono na sesji 25 stycznia. Pod protestem podpisało się 65 osób.




Uszczęśliwiani na siłę

Z propozycją zmiany nazwy ulicy wystąpił podczas styczniowej sesji radny Adam Ciok. Powoływał się na ustawę uchwaloną przez Sejm 1 kwietnia 2016 i przypominał, że samorządy mają rok na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw, które upamiętniają osoby, organizacje czy wydarzenia propagujące komunizm, czyli nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989.  Zaproponował wówczas, by prezydent powołał zespół roboczy składający się z przedstawicieli Klubów Rady Miasta oraz wyznaczonych urzędników, którzy zapoznają się z w/w problemem i zaproponują Radzie Miasta przedstawione propozycje nowych zmian nazw.

Mieszkańcy z tym się nie zgadzają. są zdania, że radny powinien przed poruszeniem sprawy, która dotyczy wielu mieszkańców, gruntownie się przygotować szukając informacji źródłowych na wspomniany temat.

- W latach 90-tych zmieniono nazwy kilku ulic, w tym jednej na naszym osiedlu - Hanki Sawickiej na Harcerską, pozostawiając bez zmian nazwę 17 Stycznia - przypominał podczas sesji mieszkaniec Dionizy Napora. - W listopadzie 2008 roku ponownie podjęto próbę zmiany. Wtedy Rada Miasta ostatecznie zdecydowała, że nazwa naszej ulic pozostaje bez mian. Minęło 9 lat i znowu znalazł się radny, który postanowił na siłę uszczęśliwić swoim pomysłem nas - mieszkańców - podkreślał. - Argument przytoczony publicznie przez radnego, że zmiana nazwy to konieczność - narzucona przez ustawę dekomunizacyjną jest w naszym odczuciu mocno naciągany.

Data godna upamiętnienia


Pan Dionizy powołał się w swoim wystąpieniu na opinię Marcina Medyńskiego, historyka, który od lat zajmuje się badaniem lokalnej historii.

- Mówi on o faktach związanych z datą 17 stycznia 1945 roku. Nie wiążą tej daty bezpośrednio z wkroczeniem Armii Czerwonej do Skarżyska (ta wkroczyła do miasta dzień później) czy "wyzwoleniem Skarżyska przez wojska radzieckie", a wiążą tą datę np. z zakończeniem okupacji hitlerowskiej naszego miasta - wyjaśniał. - Faktów historycznych związanych z datą 17 stycznia godnych upamiętnienia jest zresztą znacznie więcej - np. początek bitwy o Monte Casino, czy początek "marszu śmierci" z Auschwitz-Birkenau. Należy podkreślić, że na stronie Instytutu Pamięci Narodowej zamieszczony jest spis nazw ulic, które należy zmienić, zgodnie z założeniami ustawy z dnia 1 kwietnia 2016, ustawy o zakazie propagowania komunizmu, w którym to nazwa 17 stycznia nie widnieje - dodaje. - Uważamy, że Rada Miasta powinna raz na zawsze rozwiać wątpliwości wokół nazwy naszej ulicy wydając jakiś oficjalny komunikat czy przyjmując uchwałę precyzującą w uzasadnieniu, w sposób nie budzący wątpliwości, zakres rozumienia przedmiotu upamiętnienia nazwy ulicy, tak aby nie podlegał on normom art. 1 Ustawy o zakazie propagowania komunizmu - dodał.

Decyzja w rękach wojewody


Prezydent Konrad Krönig uspokoił mieszkańców, że ze strony Rady Miasta mogą liczyć na poparcie i nazwa ulicy zostanie ale.. Przypomniał po raz kolejny, że wojewoda może uznać nazwę ulicy za kontrowersyjną i będzie domagać się zmiany. Zgodnie z prawem jeśli gminy same tego nie zrobią, to wojewoda zmieni nazwę ulicy z urzędu.

- Celem radnego Cioka było zwrócenie uwagi na ten fakt - stanął w obronie radnego prezydent. - Jeśli wojewoda zdecyduje, że zmiana jest konieczna będziemy podejmować stosowne decyzje. Teraz możecie spać spokojnie - zapewnił.

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do