Wiktoria, Kamila, Grzesio, Natalka, Julia, Ania, Natalia, Martyna i Kacper - to wesoła gromadka, którą opieką otoczyli pani Jola i pan Jacek. 10-letni, autystyczny Kacper uczęszcza do szkoły specjalnej, Martyna to dorosła już kobieta, studentka. Niedługo przyjadą do domu. Wszyscy uśmiechnięci i z niecierpliwością oczekują na nadchodzące święta. Dziewczyny, zwłaszcza te najmłodsze, które chodzą do przedszkola, już wcześniej zadbały o odpowiednie listy do Gwiazdki. Natalka z Wiktorią marzą o lalkach, najmłodsza, 3-letnia Julka chciałaby rower, Natalka robocopa i konika Little Pony.
- Chciałabym torebkę, telefon, laleczkę i butelkę z Dżinem - mówi Wiktorka, która narysowała specjalny list do Gwiazdki.
W przygotowaniach do świąt pomaga babcia, mama pani Joli.
- Na co dzień jest co robić, codziennie coś się piecze, bo dzieci lubią, a na święta jest jeszcze więcej pracy. Mamy pomoc z PCPR, przychodzi pani, ale to tylko 48 godzin na miesiąc. Dużo pomaga mi mama - mówi pani Jola.
To właśnie babcia piecze wspaniałe ciasta, które dzieci uwielbiają. Zwłaszcza ciasto czekoladowe i sernik. Pierogi już zrobiła. Dla każdego musi być przynajmniej po pięć.
Choinka, a właściwe dwie - jedna w jadalni, kolejna w drugim pokoju, pojawią się dopiero w Wigilię.
- Z ubieraniem choinki jest u nas różnie każdy chce, ale nie bardzo jest jak. Robimy to w ostatniej chwili. Światełkami dekorujemy także okna. W tym roku kupiliśmy dużego Mikołaja - mówi pani Jola.
Na choince znajdą się łańcuchy i bombki wykonane własnoręcznie przez dziewczyny.
Tradycyjnie w Wigilię będzie 12 potraw. Musi być smażony karp w panierce, pierogi, śledzie, zupa grzybowa, kutia, kompot z suszu, ciasta, w tym tradycyjny, zwijany makowiec, a także jajka na rożne sposoby, które dzieci bardzo lubią.
- Robimy postną Wigilię, jesteśmy tradycjonalistami. Staramy się, żeby wszystko było zdrowe. Mąż robi sam wędliny. Jest nas tak dużo, że trzeba dostawić drugi stół. Właściwie święto zaczyna się u nas już wtedy kiedy przyjeżdża mój syn z rodziną. Dzieci czekają na prezenty - mówi pani Jola.
Wieczór wigilijny jest bardzo uroczysty.
- Wszyscy ubieramy się w eleganckie ubrania - podkreśla Kamila. - Wspólnie też kolędujemy. Najbardziej lubi to Kacper - dodaje.
Z otwieraniem prezentów trzeba poczekać aż skończy się wieczerza, a to nie lada wyzwanie. Każdy jednak cierpliwie czeka.
- Następnego dnia idziemy wszyscy do kościoła i oglądamy żywą szopkę - mówi Kamila. - są tam żywe zwierzęta: kucyki, osiołek, owce, kozy, króliki - dodaje.
Komentarze opinie