Wszyscy płacimy za ciepło, raz dostajemy zwrot, innym razem musimy dopłacić. Wiele zależy od pogody. Nie wszyscy lokatorzy, zwłaszcza ci, którzy uważają, iż zużywają ciepła każdego roku tyle samo, nie wiedzą dlaczego tak się dzieje.
- Zawsze dostawaliśmy zwrot, było to początkowo 500 zł, potem 200 zł, 100 zł, a teraz przyszła dopłata 170 zł. Skąd takie wyliczenia? Ta sama spółka dostarcza ciepło - pyta mieszkaniec bloku przy Niepodległości 71.
Sprawa wydaje się dość oczywista.
- Osiedle Odrodzenia, w tym blok przy Niepodległości 71, liczy 15 budynków zasilanych z energetyki do wymiennikowni przy ul. Mickiewicza. Ciepło do bloku dociera właśnie przez wymiennikownię, gdzie znajduje się główny licznik, a nie bezpośrednio do bloków - wyjaśnia Lubosław Lagner, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej.- Na blokach są indywidualne liczniki, suma musi się zgadzać z głównym, by nie było strat - dodaje.
W trzech, z tych 15 bloków znajdują się podzielniki ciepła. Tam zaliczki za ciepło zwykle są najmniejsze.
- Od ilości pobieranego ciepła są rożne zaliczki na poczet ciepła. Wynoszą od 2,43 do 3,80 zł za m kw. Trzy budynki pomiarowane mają najmniejsze zużycia. W tych blokach niepomiarowanych stawki od kilku lat się nie zmieniały, wyniki rozliczeń w poszczególnych sezonach są różne - podkreśla prezes.
W sezonie 2015/2016 na 15 budynkach w wyniku rozliczenia była nadpłata w wysokości 97.381,11 zł. W sezonie 2016.2017 - niedopłata wynosząca 67.301,75 zł.
- To rozkłada się na bloki. Tam, gdzie nie ma opomiarowania, lokatorzy nie oszczędzają, to niestety trzeba więcej zapłacić. Tam, gdzie jest opomiarowanie tam są zwroty. W nowych budynkach odgórnie już instalowane są podzielniki. Namawiam na podzielniki - dodaje Lubosław Langer.
Blok
Aktualna zaliczka
Średni koszt za m kw w sezonie 2016/2017
Komentarze opinie