W niedzielę, 30 lipca, zespół Protor Dziki Skarżysko-Kamienna rozegrał drugi mecze kontrolny w ramach przygotowań do rundy jesiennej A klasy, rywalem skarżyskiej drużyny była ekipa KS Smyków. Spotkanie zakończył się zwycięstwem skarżyszczan 3:2.
- Pierwsza połowa to nasza dominacja. Utrzymywaliśmy się przy piłce, dobrze graliśmy skrzydłami, szwankowało natomiast ostatnie podanie. Zamiast oddać strzał w dogodnej sytuacji nasi zawodnicy próbowali jeszcze dogrywać do partnera. My graliśmy, a gospodarze strzelali bramki – podkreślali trenerzy Dzików.
Pierwsza bramka padła po rzucie karnym . Gospodarze stworzyli w tej połowie jeszcze jedną akcję w której podwyższyli wynik na 2:0.
- Po zmianie stron nasza gra wyglądała równie dobrze jak w pierwszej odsłonie. W 65 minucie po raz pierwszy na strzał z dystansu zdecydował się Kacper Gładyś i piłka wylądowała w siatce. Chwilę później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:2 z rzutu karnego. Bramkarz gospodarzy wyczuł jego intencje, a piłka została wybita na rzut rożny – relacjonują szkoleniowcy Dzików.
Po dośrodkowaniu z kornera i zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od zawodnika Smykowa i wpadła do bramki (samobój). Na 3:2 z rzutu karnego wynik ustalił Przemysław Gnat w 72. minucie.
- Drużyna Smykowa w drugiej części miała swoje okazje m.in rzut karny lub dobrze spisywał się na linii bramkowej Borowiec. Nasza gra wyglądała o wiele lepiej niż w czwartkowym sparingu. Chłopaki mieli dwa dni wolnego co pozwoliło na regenerację po ciężkich zajęciach. Cieszy również fakt, że cały zespół pokazał charakter. Mimo niekorzystnego rezultatu walczyli i odwrócili losy spotkania na swoją korzyść - podsumowali spotkanie trenerzy Dzików.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie