Reklama

Policjanci sprawdzają każdy trop. Co stało się z mężczyzną widzianym po raz ostatni na skarżyskim SOR?

Zabezpieczony monitoring znajdujący się na terenie miasta, zabezpieczony zapis kamer będących na wyposażeniu skarżyskiego szpitala, a przede wszystkim weryfikowane różne wersje – to działania, które już zostały podjęte w związku z zaginięciem mieszkańca naszego regionu. Po raz ostatni widziano go w piątek, 23 lipca. Później ślad się urwał.

Co stało się z mężczyzną i gdzie aktualnie może się znajdować? Pytań w sprawie pochodzącego z gminy Bodzentyn mężczyzny przybywa z dnia na dzień. Kolejne godziny, jak udało nam się dowiedzieć, nie przyniosły jednak żadnego przełomu. 64-letni Krzysztof Wilkosz nadal w policyjnych systemach figuruje jako osoba zaginiona. Mieszkaniec naszego regionu ostatni raz widziany był 23 lipca. W piątkowy wieczór opuścił szpitalny oddział ratunkowy w Skarżysku-Kam. i zniknął. Do dziś nie wiadomo, co się z nim stało.

- Działania poszukiwawcze na początku prowadzone były m.in. z udziałem funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku. Zaangażowani byli w nie również strażacy ochotnicy z OSP Bodzentyn - powiedziała w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu sierż.szt. Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Na początku tygodnia materiały trafiły do bodzentyńskiego Komisariatu. - W tym momencie to KP Bodzentyn jest jednostką wiodącą, która nadzoruje poszukiwania – dodała nasza rozmówczyni.

Jak pokreśliła, każda nawet z pozoru błaha informacja jest na bieżąco weryfikowana przez mundurowych. - Podjęto już szereg działań mających na celu odnalezienie 64-latka. Sprawdzane były m.in. drogi ze szpitala w Skarżysku do miejsca zamieszkania, które mógł pokonać – zaznaczyła policjantka. Śledczy analizują aktualnie wątek wyjazdu, na który również mógł zdecydować się mężczyzna. - Na drodze ze szpitala do miejsca zamieszkania, są tory kolejowe i przystanek. Będziemy sprawdzać czy zaginiony nie wsiadł do któregoś z pociągów. Zabezpieczone zostaną nagrania z kamer monitoringu – uzupełniła sierż.szt. Perkowska-Kiepas.

Poszukiwania na własną rękę prowadzą także jego najbliżsi. Apel w tej sprawie pojawił się w mediach społecznościowych. - Mężczyzna ubrany był w czarną koszulkę, ciemne spodnie i czarne buty. Jest średniego wzrostu i szczupłej budowy ciała. Miał 2-tygodniowy zarost, włosy dłuższe niż na zdjęciu. Kulał na jedną nogę – czytamy w zamieszczony komunikacie.

Poszukiwane są również osoby, które były przed szpitalem w Skarżysku w piątek, między godz. 19.20 a 20.00. - Próbujemy ustalić czy nie wsiadł do jakiegoś auta, którym mógł się przemieścić. Prosimy o zwrócenie uwagi na wszystkie ławeczki i osoby na nich siedzące, leżące. Na osoby szukające drogi, mężczyzna może mieć problem z orientacją, w którą stronę udać się w stronę domu. Wierzę w moc internetu – napisała jedna z najbliższych mu osób.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do