- Nie możemy się doprosić parkingu z prawdziwego zdarzenia, jesteśmy odsyłani z miejsca na miejsce, w innych częściach miasta są piękne parkingi, a u nas same dziury - podkreślają mieszkańcy bloku. - My nie chcemy dużo, tylko kawałek prostego placu. Tu jest klepisko, jak robiono ulicę Szydłowiecką zrobiono tylko wjazdy, a przecież można było przy okazji zrobić ten plac tak jak się należy - mówią.
- Inna sprawa to barierki, jesteśmy ogrodzeni, tak że, żadne służby do nas nie dotrą. Tu pogotowie, czy straż pożarna nie wjadą, wszystko przez te nieszczęsne barierki. W razie potrzeby karetka nie będzie mogła wjechać po klatkę, albo zrobi to jadać przez trawnik, to samo jest z ciężkim sprzętem strażaków. Czy musi stać się nieszczęście, żeby te barierki zlikwidować.
Ja udało Nam się dowiedzieć, sprawa z placem przy ul. Niepodległości nie jest prosta, a wszystko przez to,że teren ma kilku właścicieli, co znaczeni utrudnia inwestycję na tym terenie.
- Chcemy zgłosić projekt budowy parkingu do Budżetu Obywatelskiego, może w to jest sposób, aby zagospodarować ten plac, najpierw musimy ustalić kto na prawa do tego placu i czy w ogóle jest to możliwe - podkreślają mieszańcy bloku przy ul. Niepodległości 133.
Komentarze opinie