Reklama

Krzysztof Ratajski pisze historię polskiego Darta

28/02/2018 07:49
Skarżyszczanin Krzysztof Ratajski został pierwszym w historii Polakiem, który wygrał turniej organizowany przez federację PDC. W rozegranym w brytyjskim Wigan turnieju pokonał m.in. aktualnego mistrza świata Roba Crossa i innych utytułowanych graczy. Turniej o nazwie Coral UK Open Qualifier Six, był jednym z sześciu kwalifikacyjnych turniejów do prestiżowego UK Open 2018. Na sporządzonej po ich zakończeniu liście Ratajski znalazł się na trzeciej pozycji, dzięki temu rozpocznie zmagania w Otwartych Mistrzostwach Wielkiej Brytanii od III rundy.


- Nikt się nie spodziewał tego zwycięstwa, a jeśli już, to bardzo niewiele osób. Ja wcześniej miałem bardzo dobre dwa weekendy. Rozegrałem sześć oddzielnych turniejów, które były kwalifikacjami do prestiżowego turnieju UK Open 2018, który odbędzie się w Anglii. Wygrana w takim turnieju to jest wielka sprawa, niewiele osób może myśleć o tym, żeby wygrać takie zawody - powiedział Krzysztof Ratajski.

- Bardzo chciałem wygrać, wiedziałem, że miałem dobrą formę, bo w tych wszystkich turniejach, w których brałem udział,  tak naprawdę dobrze punktowałem i wygrywałem. Już pierwsze dwa turnieju były bardzo dobre dla mnie/ Dwukrotnie w pierwszej rundzie trafiłem na pięciokrotnego mistrza świata Raymonda van Barnevelda i dwa razy z nim wygrałem. Za pierwszym razem była to wyrównana walka, zwyciężyłem 6:5. Za drugim razem wygrałem 6:2. Tak więc to nie był przypadek. Podczas tych turniejów ogrywałem wielu zawodników z kartami PDC, a już w tym dniu kiedy wygrałem ten turniej w Wigan, to już można powiedzieć, że wygrałem z plejadą gwiazd - podkreśla Krzysztof Ratajski.

- Wygrałem m.in. z Ianem Whitem, to jest dziewiąty zawodnik PDC, z którym przegrałem na jednym z turniejów w ćwierćfinale, była więc okazja do rewanżu. Później zwyciężyłem z młodzieżowym mistrzem świata Coreyem Codby.  W półfinale trafiłem na aktualnego mistrza świata Roba Crossa, którego pokonałem 6:5. W finale spotkałem się z Darylem Gurneya, gdzie okazałem się lepszy wygrywając 6:4 - mówi Krzysztof Ratajski.

- Teraz muszę wrócić do treningów, bo cały poprzedni tydzień leżałem w łóżku z gorączką. Tydzień bez treningu to jest dla mnie bardzo długo. Przede mną kwalifikacje dla Europy Wschodniej do turniejów European  ProTourktóre odbędą się w Niemczech. Później czekają mnie finały UK Open 2018, do których się zakwalifikowałem w Wigan - mówi nasz rozmówca.

Zbyszek Biber

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do