Nawet 4 tys. zł za metr kwadratowy - tyle trzeba już zapłacić za mieszkanie w Skarżysku-Kam. Wynajem sięga już kwoty 1200 zł plus czynsz i media za dwupokojowe mieszanie. Dobra koniunktura dla sprzedających i wynajmujących trwa.
Ceny mieszkań w Skarżysku-Kam. idą w górę. Dotyczy to zarówno sprzedaży, jak i najmu. Koniunktura na rynku nieruchomości jest bardzo sprzyjająca dla sprzedających i wynajmujących. Ci, którzy chcą kupić lub wynająć łapią się za głowy!
Jeszcze przed rokiem za m.kw. mieszkania płaciliśmy 2 tys. zł przy kupnie. Teraz te ceny są wyższe dwukrotnie. Zatrważające są ceny najmu. Jak alarmują Czytelnicy, mieszkanie w Skarżysku-Kam. a ceny kieleckie...
- Szukam mieszkania do wynajęcia i jak obserwuje rynek nieruchomości to ceny z dnia na dzień są wyższe. Ludzie chyba poszaleli. To jest nie do pomyślenia, żeby w takim małym mieście, były takie ceny. Tym bardziej, że nie zarabiamy, jak w Kielcach. Rozumiem, że 500+, że poprawiła się sytuacja na rynku pracy i nie pracuje tylko ten co nie chce, ale bez przesady. Nawet ci, którzy pracują mają problem, żeby związać koniec z końcem a o kupnie mieszkania przy takich kosztach najmu, to nie mam mowy, żeby coś odłożyć - pisze nasza Czytelniczka.
1.200 zł za 2 pokoje!
Faktycznie, przejrzeliśmy oferty sprzedaży i najmu mieszkań w Skarżysku-Kam. W porównaniu od ub. roku, kiedy pisaliśmy na ten temat, ceny jeszcze bardziej poszybowały w górę. Wówczas za wynajem mieszkania dwupokojowego w centrum miasta trzeba było zapłacić 600-800 zł (plus rachunki). Obecnie ta kwota wynosi nawet 1200 zł plus czynsz i media za dwupokojowe mieszkanie.
- Mąż pracuje, ja na pół etatu, bo mamy dwoje małych dzieci. Dodatkowo mamy 500+. W sumie ponad 4 tys. zł na miesiąc, ale trudno za to opłacać odstępne, czynsz i media. Kiedy zostaje niespełna 2 tys. zł na życie nie ma szans, by odłożyć czy wziąć kredyt na zakup swojego mieszkania - ubolewa kobieta.
3.000-4000 za metr kw. !
Na przestrzeni ostatnich miesięcy ceny sprzedaży mieszkań wzrosły przynajmniej o tysiąc złotych za metr kwadratowy. W zależności od standardu i lokalizacji (mieszkanie wyremontowane, umeblowane czy nie), za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić 3 tys. zł. Są oferty, w których metr mieszkania kosztuje 4 tys. zł! Za dwupokojowe 50-metrowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 200 tys. zł!
Ci, którzy szukają mieszkań do wynajęcia lub kupna są przerażeni tymi cenami. Wskazują na kilka powodów takiej sytuacji.
- Zasadniczy to napływ imigrantów do pracy. Są tacy, którzy wynajmują mieszkania po kilka osób, przez co ich koszty się rozkładają. Oni robią krecią robotę. Rodzina już nie ma szans dzielić tych kosztów, bo z kim? Najgorsze jest to błędne i zamknięte koło. Wynajmując mieszkanie nabijasz komuś kasę, odłożyć się nie da a na kredyt nie masz szans, bo nie masz zdolności. I tak stale u kogoś kątem. A na mieszkanie od gminy też nie ma szans, bo nic się nie buduje. To jest fatalna sytuacja. Brak własnego M doskwiera wielu rodzinom. Wykorzystują to ci, którzy wynajmują albo mają mieszkanie na sprzedaż. Czasem cena wywalona a mieszkanie do kapitalnego remontu. To kolejny nie mały wydatek. Rozumiem, że ktoś chce zarobić, ale są chyba jakieś granice zdrowego rozsądku - dodaje nasz rozmówca, który z żoną i dzieckiem od trzech lat bezskutecznie próbuje uregulować swoje sprawy mieszkaniowe.
Komentarze opinie