Reklama

Po dramacie z kwietnia 2017 roku. Wyższa kara za brutalne pobicie skarżyszczanina

Nie 12,5 roku więzienia, ale 14 lat ma spędzić za kratami główny oskarżony w sprawie tragedii jaka rozegrała się wczesną wiosną 2017 r. W garażu, na terenie gminy Wąchock, jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych i sądu, doszło do brutalnego pobicia młodego mężczyzny. Zarówno żywego jak i martwego do dziś nie udało się go odnaleźć.

O tym, że mieszkaniec Skarżyska-Kam. nie żyje pewna jest Prokuratura, która do Sądu Okręgowego w Kielcach kierowała akt oskarżenia. Liczący wówczas 28-lat Radosław zaginął w tajemniczych okolicznościach w kwietniu 2017 r. Po tym  jak nie wrócił do miejsca zamieszkania, rodzina postanowiła zwrócić się o pomoc do lokalnych stróżów prawa. Rozpoczęto poszukiwania, które de facto trwały kilka miesięcy. Przeczesywano okoliczne lasy, a także zbiorniki wodne. Bezskutecznie. Do dziś zwłok 28-latka nie udało się bowiem odnaleźć.

Ustalono natomiast najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzenia, do jakiego miało dojść w jednym z garaży na terenie gminy Wąchock, w powiecie starachowickim. Z zeznań złożonych w śledztwie przez głównego oskarżonego wynika, iż podejrzewał on, że 28-letni Radosław wgrał mu podsłuch do telefonu. Chciał tę sprawę wyjaśnić. W związku z tym, oskarżony wraz z kompanem i 28-latkiem spotkali się w jednym miejscu. Tam Radosław otrzymał kilka ciosów metalową częścią łopaty.

Jak wynikało ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, oskarżony wziął z szafki stary, roboczy nóż i dźgnął ofiarę kilka razy w udo. Z nogi leciała krew, dlatego mężczyźni mieli go zawieźć w okolice szpitala. Pokrzywdzony wsiadł do dużego bagażnika pojazdu. W pewnym momencie sprawcy zauważyli, że nie ma go w środku. Jak przyznali później, 28-latek z niknął z... auta. Obaj nie potrafili jednak wyjaśnić, w jaki sposób do tego doszło.

W lutym 2020 r. w kieleckim Sądzie Okręgowym zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie tragedii. Główny oskarżony został skazany na 12,5 roku pozbawienia wolności. Nie był sądzony jak za zabójstwo, ale za pobicie i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią. Inne zdanie na ten temat mieli śledczy, którzy domagali się wyższej kary – 25 lat więzienia. Od orzeczenia odwołała się również obrona.

Jego kompan, za udział w pobiciu, nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu, a także utrudnianie postępowania karnego, w pierwszej instancji usłyszał wyrok 2,5 roku pozbawienia wolności. Strony postępowania odwołały się od orzeczenia Sądu Okręgowego w Kielcach. W środę (13 stycznia), akta znalazły się w sali krakowskiego Sądu Apelacyjnego. Jaka była jego decyzja?

Jak poinformował Tomasz Szymański, rzecznik krakowskiej instytucji, w przypadku głównego oskarżonego Sąd Apelacyjny nie zmienił kwalifikacji prawnej czynu. Podwyższył natomiast karę z 12,5 do 14 lat pozbawienia wolności. W przypadku drugiego z mężczyzn, decyzja pierwszej instancji została utrzymana w mocy, co oznacza, że drugi z oskarżonych łącznie ma spędzić 2,5 roku poza wolnością.

fot. Prokuratura Okręgowa Kielce

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do