
Takiego scenariusza mało kto się spodziewał. A na pewno nie stróże prawa ze skarżyskiej Komendy Powiatowej Policji. Śledczy podczas minionego weekendu zatrzymali 21-latka podejrzanego o usiłowanie kradzieży z włamaniem. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że rabuś w aucie niemieckiej produkcji mógł spędzić nawet... 10 godzin.
Jak podkreślają sami funkcjonariusze, w historii ich wieloletniej pracy z podobnym przypadkiem nie spotkali się zbyt często. - W piątek, 8 stycznia ok. godz. 10 policjanci otrzymali niecodzienne zgłoszenie. Z jego treści wynikało, że właściciele osobowego bmw, zastali w aucie obcego mężczyznę. Nieproszony gość miał majstrować przy kostkach instalacji elektrycznej pojazdu - tłumaczył asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Na miejscu stróże prawa zastali 21-latka z powiatu szydłowieckiego, z którym kontakt był utrudniony. - Właściciel niemieckiego wozu oświadczył, że w czwartkowy wieczór zaparkował i zamknął bmw na miejscu parkingowym. Policjanci znaleźli przy 21-latku zawiniątko z niewielką ilością białego proszku, który wstępnie został zakwalifikowany jako amfetamina – dodał rzecznik Gwóźdź.
Szybko okazało się, jaki był najbardziej prawdopodobny scenariusz zdarzenia. - Podczas czynności wyszło na jaw, że nieudolny rabuś widziany był w samochodzie już po północy. Prawdopodobnie chciał uruchomić pojazd ingerując w instalację elektryczną, jednak przerosło to jego umiejętności – mówił oficer prasowy KPP.
Policjanci tuż po zatrzymaniu 21-latka, sprawdzili jego kartotekę. Do tej pory młody mężczyzna nie miał konfliktów z prawem. - W sobotę usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem do bmw wartego 12.000 zł. Do treści zarzutu nie przyznał się i nie złożył wyjaśnień. Wkrótce będzie tłumaczył się przed sądem. Za popełniony czyn może trafić do więzienia nawet na 10 lat – zakończył asp. Gwóźdź.
fot. KPP Skarżysko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie