
11 strażaków, a także ponad 30 policjantów w minioną niedzielę, 12 listopada przez kilka godzin szukało mieszkańca Skarżyska-Kamiennej. Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, 79-latek tego dnia opuścił dom i rowerem udał się w kierunku lasu. Co wydarzyło się później?
Służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo nie pozostało nic innego jak tylko wszcząć alarm za osoba zaginioną.
- W niedzielę po godz. 16 na numer 112 dodzwonił się 79-letni mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej. Mężczyzna poinformował, że po południu wybrał się na grzyby. Pozostawił rower za kortami tenisowymi w rejonie zalewu Bernatka i wszedł do lasu - stwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji podkom. Jarosław Gwóźdź.
Scenariusz tego, co wydarzyło się później był łatwy do przewidzenia, ale niezbyt szczęśliwy dla samego seniora. Jak się okazało, mężczyzna w chodząc na teren kompleksu leśnego, stracił orientację, zgubił się. Na pomoc ruszyli policjanci. Zarządzono alarm dla pionu kryminalnego i 32 mundurowych rozpoczęło poszukiwania.
- Do policjantów dołączyło 11 strażaków wraz z pomocnym w trudnym terenie quadem. Poszukiwania były utrudnione ponieważ telefon mężczyzny był nieaktywny. Po kilku godzinach w grząskim i błotnistym lesie, ok. godz. 22.30, blisko 2 kilometry od wejścia do kompleksu leśnego senior został odnaleziony – zaznaczył rzecznik Gwóźdź.
79-latek był przemoknięty i wyziębiony. Po przebadaniu przez medyków trafił pod opiekę rodziny.
fot. KPP Skarżysko
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie