Grzywna, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, także koszty sądowe, które niebawem będzie musiał ponieść – taki wyrok w skarżyskim Sądzie Rejonowym usłyszał mężczyzna, który jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych – był sprawcą wypadku drogowego z grudnia ubiegłego roku. W wyniku zdarzenia potrącona została kobieta.
Materiał dowodowy w sprawie tego, co wydarzyło się 22 grudnia 2020 r., wskazywał, iż na ul. Konarskiego potrącona została kobieta. Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego, którzy ustalili, że mieszkaniec Skarżyska kierujący autem, potrącił 83-letnią kobietę, przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych. Seniorka została przewieziona do szpitala powiatowego, skąd po przeprowadzonych badaniach tego samego dnia została wypisana.
- Policjanci podjęli kilka prób przebadania kierowcy na zawartość alkoholu. Mimo wykorzystania dwóch urządzeń przenośnych badań nie udało się wykonać. - Spowodowane to było zbyt małą ilość powietrza wdmuchiwanego do alkotestów. Funkcjonariusze podjęli decyzję o przewiezieniu mężczyzny do komendy, gdzie podjęli próby wykonania badań trzeźwości na urządzeniu stacjonarnym. Badanie wykazało w organizmie mężczyzny 0,52 promila alkoholu. Sprawca poprosił o pobranie mu krwi do badań na stan trzeźwości, co trzykrotnie wykonano w skarżyskim szpitalu. Elektronicznie zatrzymano mu prawo jazdy - informował asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Dowody jakie w trakcie postępowania przygotowawczego udało się zgromadzić Prokuraturze Rejonowej w Skarżysku, wskazywały jednoznacznie na to, że sprawca potrącenia – radny Rady Miejskiej znajdował się pod wpływem alkoholu.
- Mężczyzna został oskarżony o to, że prowadził w ruchu lądowym samochód, znajdując się w stanie nietrzeźwości i mając nie mniej niż 0,62 promila alkoholu we krwi – tłumaczył jeszcze do niedawna Tomasz Rurarz, szef Prokuratury Rejonowej.
Kilka dni temu w sprawie radnego zapadł wyrok. Na razie jest on jeszcze nieprawomocny. - Sąd Rejonowy w Skarżysku orzekł wobec oskarżonego grzywnę w wysokości 2,4 tys. złotych i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym przez trzy lata – poinformował Tomasz Durlej, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Ponadto samorządowiec, musi także zapłacić 6 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Został również obciążony kosztami procesu w kwocie 1569 zł.
Co wydarzy się kiedy sądowe orzeczenie uprawomocni się? Mężczyzna może spodziewać się utraty mandatu.
fot. Prokuratura Kielce
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie