Wandal nagrany na monitoringu. Najpierw remontował, następnie uszkodził fasadę budynku

Skarżyscy policjanci zakończyli postępowanie w sprawie uszkodzenia elewacji jednego z bloków przy ulicy Rejowskiej, które trwało od kwietnia bieżącego roku. Nieznany sprawca trzykrotnie obrzucił fasadę budynku workami z farbą, powodując straty szacowane na ponad 25 tys. złotych.

Początkowo śledztwo nie przynosiło efektów, mimo że monitoring na bloku zarejestrował moment przestępstwa. Sprawca miał jednak zasłoniętą twarz, co utrudniało jego identyfikację.

Przełom nastąpił dzięki skrupulatnej pracy policjantów, którzy zabezpieczyli monitoring z pobliskiego rejonu. Analiza nagrań ujawniła, że po pierwszym ataku sprawca udał się na zakupy do pobliskiego sklepu, mając już odsłoniętą twarz i będąc w tym samym ubraniu, w którym dokonał przestępstwa. W ten sposób śledczy zbliżyli się do jego identyfikacji.

- W dochodzeniu kluczową rolę odegrali także mieszkańcy bloku, którzy rozpoznali sprawcę. Okazało się, że za uszkodzeniami elewacji najprawdopodobniej stoi 44-letni pracownik firmy odpowiedzialnej za ocieplenie budynku. Zgromadzone dowody pozwoliły na ustalenie jego personaliów, a zaskoczony mężczyzna z Radomia zgłosił się na przesłuchanie do skarżyskiej komendy, gdzie został zatrzymany - relacjonował kom. Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Początkowo 44-latek zaprzeczał, jakoby miał jakikolwiek związek z przestępstwem. Jednak w trakcie przeszukania lokalu, w którym zamieszkiwał, policjanci znaleźli ubrania i buty odpowiadające tym z nagrań monitoringu, na których znajdowały się ślady farby prawdopodobnie użytej podczas ataków na elewację bloku. W piątek mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty i ostatecznie przyznał się do winy. Co nim kierowało?

- Wyjaśnił, że motywem jego działania były nieporozumienia finansowe pomiędzy zarządcą budynku a jego firmą, związane z rozliczeniem za prace remontowe. Teraz 44-latek jest objęty policyjnym dozorem, a za swoje czyny grozi mu kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności – zaznaczył rzecznik prasowy KPP Skarżysko-Kamienna.

fot. KPP Skarżysko