To już pewne, debaty prezydenckiej w Skarżysku-Kamienne nie będzie. Choć był już wyznaczony termin (9 października) czterech kandydatów na prezydenta Artur Pejas, Grzegorz Łapaj, Mariusz Bodo i Jacek Ciepiński nie zgodziło się na udział w debacie w zaproponowanej przez organizatorów formie.
- Dziękujemy za zaproszenie do udziały w debacie, informujemy, że zaproponowane przez Państwa: formuła, miejsce i czas debaty są dla nas nie do zaakceptowania.Uważamy, że debata - dla zachowania jej obiektywizmu i w związku z chęcią dotarcia z przekazem z niej do jak największego grona odbiorców - powinna być zorganizowana i relacjonowana bez ograniczeń przez wszystkie najważniejsze lokalne media. Uważamy również, że forma, miejsce i termin debaty muszą być skonsultowane i ustalone z wszystkimi przedstawicielami komitetów wyborczych, a nie odgórnie narzucone przez jedno z mediów - podkreślali kandydaci.
Podczas jednej z konferencji, kandydaci po raz kolejny zapewnili, że są gotowi do wzięcia udziału debacie i chcą, by taka się odbyła - kluczową kwestią jest jednak konieczność wspólnego ustalenia jej szczegółów organizacyjnych.
- Debata jest potrzebna, powinniśmy rozmawiać o naszym mieście - podkreślał Mariusz Bodo.
- My od debaty nie uciekamy - my debaty chcemy i jej oczekujemy, ale na warunkach umówionych i zaakceptowanych przez wszystkich - mówił Grzegorz Łapaj.
- Wszyscy wyrażamy chęć uczestnictwa w debacie, liczę, że będzie nam dane zmierzyć się w debacie z wszystkim kontrkandydatami - dodał Artur Pejas.
Przedstawiciele komitetów, reprezentujący wszystkich kandydatów na prezydenta mieli spotkać się w Urzędzie Miasta celem ustalenia szczegółów, do spotkania nie doszło. Kolejne spotkanie, na które zostali zaproszeni wszyscy kandydaci odbyło się w ubiegłą środę. Na spotkaniu obecnych było czterech kandydatów, mimo zaproszenia, na spotkanie nie dotarł obecnie urzędujący prezydent Konrad Kronig, który przysłał do mediów oświadczenie.
- Z nieskrywanym zdziwieniem przyjąłem informację o nagłej rezygnacji moich kontrkandydatów w wyborach na prezydenta miasta z udziału w debacie prezydenckiej organizowanej przez Telewizję Świętokrzyską wspólnie z Echem Dnia. Z równie dużą konsternacją zapoznałem się z przesłankami stojącymi za tą decyzją - w mojej ocenie mijającymi się z prawdą, a sformułowanymi tylko i wyłącznie dla zakamuflowania faktycznego powodu bojkotu debaty na krótko przed jej planowaną dat - czytamy w piśmie.
- Nadmieniam, iż cztery lata temu debata Telewizji Świętokrzyskiej przygotowana była profesjonalnie, z zachowaniem obiektywizmu, a relacjonowana była przez wszystkie zainteresowane media. Udział w niej, bez jakichkolwiek zastrzeżeń, wzięli wszyscy kandydaci na urząd prezydenta miasta. Nikt po jej zakończeniu nie zgłaszał jakichkolwiek pretensji ani do uczestników, ani do organizatorów. Postawa moich kontrkandydatów w tegorocznych wyborach utwierdziła mnie w przekonaniu, że bojąc się merytorycznej dyskusji, debatę wykorzystali jako element politycznej gry - pisze Konrad Kronig.
- Na zakończenie informuję, iż w związku z zaistniałą sytuacją, a także dużą liczbą obowiązków służbowych, kwestię debaty w pierwszej turze wyborów prezydenckich uważam za zamkniętą. Nadmieniam jednocześnie, iż jestem gotowy wziąć udział w ewentualnej debacie w drugiej turze, oczywiście jeżeli ta będzie miała miejsce - podkreśla prezydent Kronig.
Komentarze opinie