W jakich relacjach była z synem, a także jaki przebieg miało ostatnie spotkanie, kiedy się z nim widziała? M.in. na te i wiele innych pytań, w Sądzie Okręgowym w Kielcach odpowiadała matka zamordowanego – zdaniem śledczych – mężczyzny. Do zabójstwa, jak wynika z ustaleń przedstawicieli organów ścigania miało dojść na terenie jednej z miejscowości w gminie Wąchock.
W czwartek (17 października) w kieleckim Sądzie Okręgowym, oprawcom po raz pierwszy mogła spojrzeć w twarz. Na ławie oskarżonych zasiedli dwaj mężczyźni, którzy mieli status podejrzanych w głośnym, nie tylko na nasz region śledztwie. Wiosną 2017 r. zaginał 28-letni wówczas mieszkaniec Skarżyska-Kam. Do dziś żywego, jak i martwego niestety nie udało się odnaleźć. Pomimo braku zwłok, a zatem głównego dowodu zabójstwa, prokuratura zdecydowała się postawić ciężkie zarzuty. Oprawcy w czwartek, ponownie zasiedli na ławie oskarżonych.
- Sąd zaplanował przesłuchanie sześciu świadków, co udało się zrealizować – poinformował Jan Klocek, rzecznik prasowy ds. karnych, penitencjarnych, nieletnich kieleckiego Sądu Okręgowego. W gronie osób, które wspominały zaginionego znalazła się jego matka. Kobieta, przed wymiarem sprawiedliwości opowiada o ostatnim spotkaniu z synem. Jak podkreśliła, widziała go całego i zdrowego kilkanaście godzin przed złożeniem zawiadomienia o zaginięciu. W nocy, w domu w którym mieszkali razem, słyszała tylko dźwięk zamykających się drzwi. Sądziła, że 28-latek położył się spać. Następnego dnia, kiedy się obudziła, mężczyzny już nie było. W kolejnych dniach, także nie wrócił do domu.
Następna rozprawa, co potwierdził rzecznik Klocek odbędzie się w poniedziałek, 4 listopada.
Komentarze opinie