- Przez 25 lat w Polsce apteki rozwijały się w sposób niekontrolowany, było przyzwolenie na otwieranie aptek dla każdego, doprowadziliśmy do tego, że w naszym mieście mamy 20. aptek, których rentowność jest na poziomie zerowym. W takiej sytuacji nie stać nas na zatrudnienie fachowej kadry. W województwie świętokrzyskim mamy 1,3 magistra farmacji na aptekę, musimy mieć minimum dwa etaty, żeby zapewnić otwarcie apteki na dwie zmiany. W sytuacji dyżuru nocnego musimy zapewnić na zmianę magistra farmacji. Doprowadziliśmy do tego, że w skarżyskich aptekach musimy chodzić między aptekami na pierwszą i drugą zmianę, a w tym momencie jeszcze na dyżur nocny, gdzie po dyżurze nie mamy dnia wolnego tylko wracamy do pracy, przekraczamy kodeks pracy, pracujemy ponad siły - podkreślała Ewa Strzelec.
- Zwróciliśmy się do Zarządu Powiatu o zrozumienie sytuacji, co mamy zrobić. My na dyżurach nocnych sprzedajemy pojemniczki na mocz, prezerwatywy, co jest naprawdę uwłaczające, żeby magister farmacji, o drugiej w nocy wydawał "tabletkę po" - mówiła Ewa Strzelec.
Radni na dyżurach
- Proponujemy, aby zaprosić radnych na ten dyżur nocny, jesteśmy otwarci, żeby razem z nami dyżurowali od 23.00 do rana, później zrobimy wspólnie raporty, na czym ten dyżur polega, co sprzedajemy i czy jest rzeczywiście uzasadnienie dla dyżuru nocnego w powiecie skarżyskim - zaznacza farmaceutka.
- Dyżur nocy jest bezpłatny, każdy z was ma duszę społecznika, może podejmiecie ten dyżur nocny, ja wiem, że to może się wydawać śmieszne, ale jeśli o tej sytuacji rozmawiamy od pół roku, a z naszego punktu widzenia żadnego ustępstwa z waszej strony nie ma to chwytamy się wszystkiego - zwracała się do radnych właścicielka aptek.
Dyżur na telefon ?
- My proponujemy dyżur do 23.00, przeanalizowaliśmy realne potrzeby mieszkańców powiatu i widzimy, że do tej godziny jest to zasadne. Po 23.00 deklarujemy dyżur na telefon, ale nie dla kropli do oczu, ale dla recepty przepisanej na SOR, tylko i wyłącznie, nie może ktoś zadzwonić i powiedzieć, że potrzebuje tabletki od bólu gardła. Uzasadnieniem dla dyżuru jest recepta i to nie wydana w godzinach dopołudniowych tylko wydana w godzinach nocnych.
Nie tworzymy zbójeckiego prawa
- Ta sytuacja wraca jak mantra, praktycznie co roku, kiedy trwają konsultacje na temat pracy aptek w dniu powszednim, święta, państwo przedstawiają te same argumenty. My stoimy na straży prawa i nie tworzymy prawa zbójeckiego - podkreślił wicestarosta Artur Berus.
- Wsłuchując się bardzo uważnie na komisji zdrowia w to co państwo farmaceuci przedstawiali, po wnikliwej analizie uważam, że należy siąść do stołu i rozmawiać. Jest możliwe znalezienie konsensusu w taki sposób, żeby obie strony były zadowolone. Ta propozycja, którą przedstawili aptekarze jest bardzo sensowna i do rozważenia - mówił radny Grzegorz Małkus.
Komentarze opinie