Reklama

Od Koła Fortuny po Jeden z dziesięciu

04/10/2016 11:59

Stworzył kilka tysięcy krzyżówek, a swoją wiedzę sprawdzał biorąc udział w różnego rodzaju teleturniejach, w których udało mu się wygrać blisko 70 tysięcy złotych. Marzy mu się reaktywowanie w Skarżysku Turniejów Szaradziarskich o Puchar Prezydenta.




Największą pasją szaradziarstwo


Szaradziarstwo to największa pasja Mariusza Miernika ze Skarżyska. W 1958 r. jego kolega Karol Fiedorowcz założył przy domu kultury Klub Szaradzistów, który wkrótce zmienił się w Klub Szaradzistów Anagram i funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Pan Mariusz działa w nim od samego początku, a w maju tego roku został jego prezesem.

- Jest nas niewiele osób, ale staramy się o większą liczbę członków. Nowe osoby są mile widziane. Spotykamy się w pierwszy poniedziałek miesiąca w MCK o godz. 17 - podkreśla. - 3 lata temu organizowaliśmy turnieje szaradziarskie o puchar prezydenta, na które przyjeżdżali czołowi szaradziści z Polski. Teraz są zawieszone, ale być może w 2017 r. nastąpi ich reaktywacja - dodaje.

Wraz z Karolem Fiedorowiczem odnosili swego czasu liczne sukcesy na turniejach szaradziarskich.

- Znaczny sukces odnieśliśmy w 1971 r. w Poznaniu. Karol zdobył I miejsce, ja drugie. Udało się wygrać turniej kompozycji krzyżówki w Słupsku w 1980 r., w 81 r. w Krakowie, III m w 83 r. w Słupsku. Przed 2000 r. przestaliśmy jeździć na turnieje, a Karol nawiązał kontakt z Karolem Strugiem z Echa Dnia. Zaczęliśmy tworzyć krzyżówki, które umieszczane były przez 45 lat - wspomina pan Mariusz.

Tych krzyżówek powstało kilka tysięcy.

- Pierwsze moje krzyżówki ukazywały się w prasie ogólnopolskiej już w latach 60-tych. Sporo wysyłałem do Szaradzisty, kilka moich zadań ukazało się w kalendarzu szaradzisty - mówi.

Dziś krzyżówki pana Mariusza możemy spotkać m.in. w miesięczniku Szaradzista.

Zaczynał od Koła Fortuny


Tele gra, Szybka Forsa, Magia liter, Oczko, Gry olimpijskie, Szczęśliwy rzut, Milionerzy, Jeden z dziesięciu - w tych i wielu innych teleturniejach brał udział pan Mariusz. Zaczął już w 1992 roku, skończył w 2006. Wygrywał nie tylko nagrody pieniężne, ale i rzeczowe, jak choćby japoński motocykl, pozłacane pióro czy wycieczkę po krajach Beneluksu, którą sprezentował synowi.

- To było ponad 20 odcinków różnych teleturniejów. Udało się parę razy wygrać. W sumie uzbierało się blisko 70 tys zł. - mówi. - Kiedy pojawiły się pierwsze odcinki Koła Fortuny zauważyłem, że przydają się tam umiejętności nabyte w dziedzinie szaradziarstwa oraz szybkie kojarzenie. Oczywiście zdawałem sobie sprawę z presji czasu, ale udało się - wspomina.

Żeby znaleźć się w programie trzeba było najpierw przejść wymagające eliminacje.

- Były bardzo trudne testy, ale mimo to udało mi się 3 razy zakwalifikować. Kiedy prowadził Andrzej Kopiczyński udało mi się wejść do finału. Do wygrania było 7 tys. zł. Wydawało mi się, że znam hasło, ale zamiast wysepka tramwajowa powiedziałem kolejka tramwajowa - wspomina.

Znajomość anagramowania wyrazów przydała się panu Mariuszowi w kolejnym teleturnieju "Tele gra" w TVN.

- Dwa razy wygrałem główną nagrodę. Zadowolony byłem bardzo. Raz zaryzykowałem. Prowadząca zapytała mnie czy gram dalej. Powiedziałem, że za odwagę trzeba płacić, strach jest za darmo, zagrałem i wygrałem - mówi.

9 tys. zł. udało się wygrać w Szybkiej forsie.

- Wtedy myślałem, że nie dam rady, bo moją przeciwniczką była pani, która u Ibisza wygrała 200 tys. zł.  W odpowiedzi liczył się jak najmniejszy margines błędu. Trzeba było odpowiedzieć jak długi jest Kanał Kiloński. Udało mi się wejść do finału, odpowiedziałem na 9 z 10 pytań i wygrałem 9 tys. - wspomina.

Nie widzę się w teleturniejach


Na chwilę obecną pan Mariusz postanowił skończyć swoją przygodę z teleturniejami.

- Ostatnim był Jeden z dziesięciu, 3 lata temu. Dostałem się do finałowej trójki, ale byłem za słabo skoncentrowany, nie udało się wygrać. Na chwilę obecną nie widzę się w teleturniejach, a poza tym w niektórych liczy się wiek, a ja jestem już po 60-tce - podkreśla.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do