Reklama

Drzewa podobnie jak ludzie – jedni są piękni, inni mniej doskonali

19/07/2016 10:53
Wystawa "Przydrożne drzewa" dojrzewała najpierw w duszy pana Andrzeja Kozłowskiego, ale dopiero "rodzące się" rzeźby zainspirowały jego żonę Lucynę, by usiąść do nożyczek i wyczarować przepiękne wycinanki. Tak powstał niezwykły plon niezwykłej wystawy, którą możemy podziwiać od środy 6 lipca, w galerii Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku - Kamiennej.


Wernisaż otworzyła dyrektorka MCK Katarzyna Michnowska Małek, która przywitała wszystkich zebranych gości.

- Witam państwa bardzo serdecznie w Miejskim Centrum Kultury na przepięknej wystawie państwa Kozłowskich "Przydrożne drzewa", których łączy wielka miłość, co widać na na tych pracach. W tych drzewach, łączy ich również wspaniała pasja, która od lat jest wypełniana wzajemnie. Tą piękną wystawę będzie można podziwiać do 4 września. Z okazji Jubileuszu 45-lecia życzę panu, żeby pasja dalej trwała, żeby uczyć te młodsze pokolenia tego kunsztu. Pani Lucynie również życzę, żeby ta wiedza została przekazana uczestnikom warsztatów, które odbywają się w naszej placówce i cieszą się dużym zainteresowaniem - podkreślała pani dyrektor.

W imieniu prezydenta miasta Konrada Kroniga, podziękowania dla twórców oraz pamiątkowy grawerton z okazji Jubileuszu 45-lecia pracy artystycznej Andrzeja Kozłowskiego wręczyła Ewa Pawełczyk,skarbnik miasta. Podobne gratulacje złożyła Katarzyna Bilska, członek zarządu powiatu.

- W imieniu prezydenta miasta składam na pana ręce gratulacje i podziękowania za propagowanie i ocalenie sztuki ludowej, za ogromną promocję miasta i regionu w Polsce jak również za granicą. Jubileusz 45-lecia pracy to jest coś wspaniałego, czego życzę również żonie, żebyśmy się spotkali przy podobnej okoliczności - mówił Ewa Pawełczyk, skarbnik miasta.

- Wystawa jest zrobiona specjalne w okresie wakacyjnym dla skarżyszczan i ich rodzin. Chodząc na spacery wystarczy tylko popatrzeć na drzewa, gdzie w pniu czy konarach możemy, w zależności od stanu naszego ducha, zobaczyć mnóstwo rzeczy. Przede wszystkim odzwierciedlenie swojej tożsamości, to co nas otacza, to co nas cieszy. Tak samo w konarach drzewa usłyszymy muzykę, którą dają nam owady czy szum kwiatów, jest to coś pięknego. W zadumie zespalając się z drzewem zapominamy o całym realnym świecie, jesteśmy w innym, szczęśliwym wymiarze. To wspaniała terapia. Zbliża do siebie ludzi, bo przecież tak mało mamy tej serdeczności, życzliwości ... na co dzień - podkreślał Andrzej Kozłowski.

- Im było bliżej wystawy, tym moja małżonka miała więcej pomysłów, czeka mnie znowu ciężka praca, bo trzeba będzie to realizować i rozbudowywać tą wystawę. Bardzo pięknie, że możemy realizować swoje marzenia i to co zaplanowaliśmy, cudowne jest to, że się uzupełniamy, żona jest inspiracją dla mnie, ja jestem inspiracją dla niej. To co widać na tych drzewach, te serca wycięte gdzie A+L czyli Andrzej plus Lucyna równa się para zakochanych, to jest podsumowanie naszej współpracy - powiedział Andrzej Kozłowski.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do