Reklama

Szał radości trwał do późnych godzin

27/06/2016 11:32
- Spotkania piłkarskiej reprezentacji śledzę od ponad 15 lat. Przed każdą wielką imprezą jest pompowanie balonika, a później wszyscy wiemy jak to się kończy. Teraz będzie inaczej. Wierzę, że Robert Lewandowski poprowadzi naszych do zwycięstwa – mówił, trzymając kciuki na kilkanaście minut przed pierwszym gwizdkiem w meczu z reprezentacją Irlandii Północnej, starachowiczanin odziany w szalik w biało-czerwone barwy. Miasto na ponad dwie godziny zamarło. Puby, a także osiedlowe knajpki zamieniły się w miejsca, gdzie tematem numer jeden była wygrana Polaków na francuskim Euro. Ci, którzy nie mieli szczęścia i nie udało im się kupić biletów na spotkanie i tak nie mieli czego żałować.

- Jeśli kadra Nawałki zagra w finale, z miejsca ruszamy ze Starachowic nad Sekwanę. Obiecałem to synowi, więc nie ma innego wyjścia jak tylko dotrzymać słowa – deklarowali co niektórzy, bardziej odważni. I oby ich wróżba spełniła się.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do