Burzę, która przeszła nad powiatem skarżyskim mieszkańcy Grzybowej Góry zapamiętają na długo. Silny wiatr zerwał dach z jednego z domów. Całe szczęście nikomu nic się nie stało.
Do późnych godzin nocnych strażacy z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej pomagali rodzinie w zabezpieczeniu budynku przed dalszym zalewaniem. Wszystko zaczęło się w poniedziałkowy wieczór ok. godz. 19.
- Nawet nie słyszeliśmy kiedy dach się zerwał. Było bardzo głośno od padającego gradu i silnie wiejącego wiatru - wspomina gospodyni. - To były sekundy. Dach zwinął się dosłownie w rulon - dodaje.
Dach zrzuciło na podwórko. Uszkodzona została też ściana boczna strychu. Z pomocą natychmiast przybyli strażacy z OSP. Dostarczyli na miejsce plandeki oraz niezbędne elementy drewniane i zabezpieczyli budynek przed dalszym zalewaniem. Na miejscu obecni byli również następnego dnia. Na podwórku widoczne były sterty drewna i resztki zerwanego dachu.
- Całe szczęście nikomu nic się nie stało, nie zalało mieszkania, choć zacieki na suficie są. Woda pojawiła się na żyrandolu, wyłączone zostało światło. Jeszcze dziś go nie mamy - opowiadała kobieta dzień po zdarzeniu.
Komentarze opinie