Reklama

Właściciele sklepików załamani

24/11/2015 13:52
Od 1 września 2015 roku, weszła w życie nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, zgodnie z którą firmy prowadzące sklepiki szkolne nie mogą sprzedawać w nich tzw. śmieciowego jedzenia. W sklepikach sprzedawane są kanapki przygotowane z pieczywa razowego, pełnoziarnistego lub bezglutenowego.


Skład kanapek powinien być urozmaicony, mogą one zawierać m.in. przetwory mięsne o niskiej zawartości tłuszczu, przetwory z ryb, jaja, sery i orzechy.

W kanapkach nie mogą znajdować się m.in. przetwory mięsne o dużej zawartości tłuszczu (np. salami i kiełbasa parówkowa), serki topione i majonez. Ponadto w kanapkach obowiązkowo muszą znajdować się warzywa i owoce. W sklepikach nie są już dostępne takie produkty, jak: chipsy, napoje energetyzujące, jedzenie typu fast food. Nowe przepisy ograniczają możliwość sprzedaży dzieciom i młodzieży żywności, do której dodawane są cukry i substancje słodzące, a także żywności o dużej zawartości tłuszczu lub soli. Promowane jest natomiast spożywanie warzyw, owoców i żywności bogatej w wapń oraz picie wody. Sprawdziliśmy jak to wygląda w praktyce, odwiedziliśmy kilka sklepików w skarżyskich szkołach.

Nowe przepisy zamkną sklepiki?


Właściciele większości sklepików są załamani.

- Jeśli nie zmienią się przepisy regulujące jakie produkty mogą być sprzedawane będziemy zmuszeni zamknąć interes - mówią. - Promowanie zdrowej żywności wśród dzieci i młodzieży w taki sposób nie zdaje egzaminu. Dzieci przynoszą z domów produkty, które wcześniej kupowali w sklepiku, na przerwach chodzą do pobliskich sklepów czy marketów, których ustawa nie obowiązuje. Najbardziej my tracimy na tym - mówi jedna z właścicielek sklepiku, pragnąca zachować anonimowość. Teraz nie jestem w stanie zarobić nawet na czynsz, poczekam do końca roku, jak się nic nie zmieni zamykam sklepik - dodaje.

- Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego nie było wiadomo, co możemy sprzedawać, a czego nie. Mało tego nawet sanepid nie wiedział, bo nie było jeszcze wytycznych - mówi inny właściciel sklepiku. - Uczniowie powinni mieć wybór w zakupach, kto chce żywić się zdrowo, kupi zdrową żywność, kto ma ochotę na coś słodkiego czy fast foody, kupi właśnie te produkty. Dziś nie mają u nas takiego wyboru, mają narzucone z góry - dodaje.

Uczniowie nie zmienią nawyków żywieniowych


Największe zmartwienie mają jednak uczniowie, którzy do tej pory nie mieli problemu z zakupem ulubionych produktów.

- Nie rozumiem dlaczego ograniczono nam dostęp w szkole do tego co nam smakuje, traktuje się nas jak małe dzieci. Nawet zwykłej kawy nie możemy kupić. Całe szczęście, że w pobliżu mamy sklepy spożywcze, w drodze do szkoły zaopatrujemy się w nich, czasem się zdarzy, że w czasie przerwy wyskoczymy na chwilę po coś słodkiego. Nie bardzo rozumiem, co te przepisy mają zmienić - mówi uczeń jednego ze skarżyskich liceów.

- Ciekawy jestem czy oni tam na górze, wprowadziliby sobie takie ograniczenia w bufecie sejmowym, dla mnie to jest bzdura. Na dużej przerwie tłumy uczniów idą do pobliskich sklepów, ciekawe, kto będzie odpowiadał jak zdarzy się jakiś wypadek. Każdy nas jest na tyle świadomy, że wie co chce jeść, a czego nie - powiedział Tomek, uczeń, który nie chciał zdradzić nazwiska.

Nowy rząd, nowe nadzieje


Wraz z nowym rządem powróciła w sklepikarzach nadzieja, że wrócą stare produkty na ich półki. Nowa minister edukacji Anna Zalewska zapowiedziała powrót soli i cukru do szkolnych sklepików.

– Najpierw należy dzieci nauczyć racjonalnego odżywiania, a dopiero potem wprowadzać zakazy - podkreślała w jednym z wywiadów.

Jedną z pierwszych zmian po jej zaprzysiężeniu ma być odwrócenie tych przepisów.

- Mamy takie informacje, że większość produktów wróci do sprzedaży, jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy to nastąpi, ale to nas jedynie powstrzymuje przed zamknięciem interesu. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej - powiedział jeden ze sklepikarzy.

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do