Po raz kolejny powraca sprawa lodowiska - zostanie otwarte czy też nie? To wszystko nie jest jednak takie proste. Żeby tak się stało muszą zostać przeprowadzone prace modernizacyjne. To wymóg wyroku sądowego. Mieszkańcy sąsiadujących z lodowiskiem posesji poskarżyli się do sądu na hałas dobiegający z agregatu chłodzącego. W lipcu przed skarżyskim sądem zakończył się proces. Właściciele domów sąsiadujących z lodowiskiem wnosili o modernizację lodowiska i ograniczenie hałasu, który ich zdaniem przekraczał dozwolone normy, był uciążliwy i uniemożliwiał im normalne funkcjonowanie w ich miejscu zamieszkania. Sąd przychylił się do tej skargi i nakazał wypłacić odszkodowanie, które wyniosło ponad 50 tys. złotych. Właścicielowi lodowiska nakazał natomiast wprowadzenie takich zmian, które ograniczą uciążliwość funkcjonowania lodowiska.
Władze miasta postanowiły wykonać izolację akustyczną. Przeznaczono na ten cel 160 tys. złotych. Jak się okazało, nie znalazła się żadna firma, która za te pieniądze podjęłaby się wykonania tego zadania. Aby je zrealizować potrzeba będzie 250 tys. zł.
- Po raz kolejny stanęliśmy przed dylematem, czy wyłożyć pieniądze, czy nie uruchamiać lodowiska. Zdecydowaliśmy, że ze względu na dużą liczbę osób lubiących jeździć na łyżwach, wykonamy wyciszenie. Myśleliśmy, że będzie to kwota 160 tys. zł.,ale okazuje się, że jednak będziemy musieli dołożyć około 90 tys. zł. - powiedział prezydent Konrad Krönig. -To kolejny spadek po poprzedniku, ale biorę go na swoje barki - dodał.
Lodowisko zostanie uruchomione prawdopodobnie pod koniec listopada.
Komentarze opinie