Skarżyskim kibicom siatkówki, jego sylwetki nie trzeba zbytnio przedstawiać. Upór w dążeniu do celu, poparty hektolitrami potu wylanego na treningach, a przy tym wielki talent, który szybko został dostrzeżony. Wojciech Żaliński, który pierwsze kroki w siatkówce stawiał w klubie znad Kamiennej, wrócił po kontuzji do treningów, przy okazji rozpoczynając przygotowania do nowego sezonu z Cerrad Czarnymi Radom. O co grać będzie jego drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca Raula Lozano?
TYGODNIK: Wielu kibiców pytało co ze zdrowiem siatkarza, którzy kilka lat temu zaskarbił sobie sympatię skarżyskiej publiczności. W miniony weekend twój zespół rozpoczął przygotowania do zasadniczej fazy sezonu. Dlaczego w kadrze na międzynarodowy turniej Mirad Cup w słowackim Preszovie zabrakło Wojciecha Żalińskiego?
W. ŻALIŃSKI, PRZYJMUJĄCY CERRAD CZARNYCH RADOM: - Ze zdrowiem jest już wszystko w porządku. Nie pojechałem z kolegami na turniej, bo w Radomiu zatrzymały mnie obowiązki związane ze ślubem i weselem. Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy miesiąc temu, dopiero co wchodzimy w fazę rozgrywania meczów kontrolnych. Kilka tygodni temu poddałem się zabiegowi kostki, z którą miałem problemy. Tak naprawdę na rehabilitację i powrót do zajęć w pełni sprawny potrzebowałem ok. dwóch miesięcy.
Najważniejszą wiadomością pewnie nie tylko dla fanów siatkówki z Radomia, ale przede wszystkim dla zawodników Czarnych była zmiana na stanowisku trenera. Roberta Prygla zastąpił Argentyńczyk Raul Lozano. Byliście zaskoczeni taką decyzję władz klubu?
- Zaskoczony raczej nie. Aczkolwiek nigdy nie ukrywałem tego, że dotychczasowa współpraca z trenerem Pryglem układała się świetnie. Jeśli klub zdecydował się na taki ruch, nie pozostało nam nic innego jak tylko uszanować decyzję i przyjąć ją ze zrozumieniem. Raul Lozano to wielka postać w światowej siatkówce. Wszyscy doskonale pamiętają, jaki wynik udało mu się osiągnąć z reprezentacją Polski podczas mistrzostw globu. Niewielu jest takich trenerów, z ogromnym autorytetem i doświadczeniem na arenie międzynarodowej. Lozano to trener z najwyższej, siatkarskiej półki. Możemy się tylko cieszyć, że taka osobowość postara się poprowadzić zespół do najwyższych celów. Mam nadzieję, że pod jego wodzą uda nam się zrobić kolejny, krok do przodu.
Trener Lozano to postać wyjątkowa w twojej przygodzie z siatkówką. W marcu 2008 r. od niego otrzymałeś powołanie do reprezentacji Polski. Głównie dzięki dobremu występowi w meczu Pucharu Polski Jadaru Radom z olsztyńskim AZS-em, które argentyński szkoleniowiec obserwował w Poznaniu.
- Lozano przez wiele lat pracował z najlepszymi włoskimi zespołami. Tak więc ma oko do wyławiania talentów. Kibice pewnie zadają sobie pytania jaka jest różnica w treningach pod wodzą Roberta Prygla, a Raula Lozano. W siatkówce o wyniku decydują czasami detale. Podczas zajęć zbyt wielkiej różnicy nie czujemy. Argentyńczyk ma spory autorytet.
W ubiegłym sezonie plany były ambitne. Drużyna wzmocniona takimi zawodnikami jak Daniel Pliński czy dwójką Niemców – Dirk Westphal, Lukas Kampa, którzy sięgnęli po brązowe medale mistrzostw świata miała być czarnym koniem rozgrywek. Jak będzie teraz?
- Cel był jeden: wejście do fazy play off. Ta sztuka nie udała się. Nie graliśmy później o taką lokatę, jaką chcieliśmy. W tym sezonie chcemy zaprezentować się lepiej. Celu, w postaci zajęcia określonej lokaty nie mamy. W każdym spotkaniu musimy grać na miarę swoich możliwości i umiejętności.
Cerrad Czarnych Radom stać na załapanie się do najlepszej czwórki ligi?
- Pierwsza czwórka to cel raczej nieosiągalny, bo są od nas silniejsze kadrowo zespoły. Nie zmienia to jednak faktu, że nie możemy o niej myśleć. Nasz skład gwarantuje grę o miejsca 6-7. Wiemy kto grał w poprzednim sezonie w Czarnych. Dwaj reprezentanci Niemiec z pewnością byli magnesem, który ściągał kibiców na trybuny. Nie w każdej drużynie byli przecież medaliści mistrzostw świata. Fani siatkówki potrafią docenić takich ludzi. Westphal nie zagra już z nami, przeniósł się do ligi francuskiej. Został za to Lukas, a dołączył Artur Szalpuk, przyjmujący warszawskiej Politechniki, reprezentant Polski.
Dobrą wiadomością dla fanów klubu z Radomia było pozostanie Daniela Plińskiego.
- To najbardziej rozpoznawalny siatkarz naszej ekipy. Medale w wydaniu klubowym i sukces na mundialu mają swoją wymowę. Czy mnie będzie łatwo do dostanie się do pierwszej 6? Ubiegły sezon pokazał, że miałem pewne miejsce w wyjściowym składzie. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Będę walczył by miejsca nie oddać tak łatwo.
Czy wiesz, że...
Wojciech Żaliński ur. się 8 stycznia 1988 roku w Skarżysku-Kam. Maturę zdał w V Liceum Ogólnokształcącym im. Romualda Traugutta w Radomiu. Jego siostra, Katarzyna, również zawodowo uprawia piłkę siatkową w klubie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jest żonaty z Dianą Żalińską. Oprócz STS-u Skarżysko, reprezentował barwy Jadaru Sport Radom, AZS Politechniki Warszawa, Trefla Gdańsk. W 2014 r. podpisał kontrakt z Cerradem Czarnymi Radom. Wielokrotnie reprezentował polską reprezentację juniorów. W 2007 r. został zawodnikiem kadry B narodowej. W II drużynie reprezentantów Polski zadebiutował w jednym z meczów towarzyskich we Włoszech. W sierpniu 2007 r. wziął udział w uniwersjadzie w Bangkoku. Pozycja na boisku: przyjmujący. Wzrost: 195 cm. Waga: 90 kg. Zasięg w ataku: 343 cm. Zasięg w bloku: 325 cm.
Komentarze opinie