Reklama

Odeszły od łóżek pacjentów

22/05/2015 08:13

Kilkadziesiąt pielęgniarek i położnych skarżyskiego szpitala dokładnie o godz. 8 rozpoczęło strajk ostrzegawczy. Była to forma zamanifestowania żądań personelu, który oczekuje wzrostu zasadniczego wynagrodzenia. Pacjenci mogli czuć się bezpiecznie. Zabezpieczono najbardziej newralgiczne oddziały.




Dołączyły do ogólnopolskiego protestu

Prawie w całym kraju, o czym zdecydował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, 12 maja odbył się strajk ostrzegawczy. Dołączyła do nich także załoga skarżyskiego szpitala. Na dwie godziny pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów. Zamiast świętować w Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki, kobiety zamanifestowały swoje niezadowolenie. Głównym powodem podjęcia strajku ostrzegawczego są żądania podniesienia płac oraz poprawa warunków pracy. Jeśli postulaty pielęgniarek nie zostaną spełnione, będzie strajk generalny jesienią.

- Przez wiele lat na szczeblu centralnym jak i lokalnym trwały rozmowy w celu poprawy warunków pracy w naszym zawodzie. Niestety wiele lat rozmów nie przyniosło rezultatów. Zdajemy sobie sprawę, że nasz zawód umiera - podkreśla Anna Malik, przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Powiatowym w Skarżysku- Kam. - Średnia wieku pielęgniarek w naszym szpitalu to 48 lat. Za rok niektóre z nich zaczną odchodzić na emerytury. Obecne postrzeganie zawodu przez władze sprawia, że młode pokolenie nie przychodzi do naszego zawodu - dodaje.

Pacjenci przez te dwie godziny nie pozostali sami sobie. Byli zabezpieczeni przez pielęgniarki koordynujące i przez lekarzy, głównie na oddziałach newralgicznych takich jak SOR, OIOM, oddział neonatologiczny.

Żenująco niska pensja


Żądania personelu dotyczą podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o kwotę 1500 zł. (ostatnia podwyżka w 2008 r.).

- Wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarek to niewiele ponad 2000 zł. brutto. Pielęgniarki, które kończą studia i przychodzą do pracy mają 1750 zł. To goła pensja bez dodatków za wysługę lat. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to kwota żenująco niska - podkreśla Anna Malik. - Chcemy, by władze na poważnie traktowały nasze stanowisko. Pora skończyć ze służebnością tego zawodu. Służymy pacjentom, a nie władzy. Widzimy, że ta służba jest wykorzystywane przez władzę - dodaje.

Większość z pracujących w szpitalu pielęgniarek ma wyższe wykształcenie.

- Większość z nas posiada ukończone studia magisterskie, licencjackie, specjalizacje, kursy kwalifikacyjne i specjalistyczne. Nieustannie podnosimy swoje kwalifikacje, aby jak najlepiej sprawować opiekę nad pacjentem. Zasługujemy na to, aby miało to odzwierciedlenie w wynagrodzeniu za nasze zaangażowanie w pracę - dodaje.

Nie naszą rolą jest obsada stanowisk


Jak podkreśliła Anna Malik strajk nie miał nic wspólnego z brakiem dyrekcji w szpitalu.

- My nie angażujemy się w decyzje powiatu. Oczywiście niepokoi nas to, że do tej pory nie rozstrzygnięto konkursu, ale nie naszą rolą jest obsada stanowisk. Naszą rolą jest służenie pacjentom - podkreśla.



Żądają:
- Określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z Narodowym Funduszem Zdrowia celem zapewnienia bezpieczeństwa pielęgniarkom i położnym oraz pacjentom.
- Wzrostu wynagrodzenia pielęgniarki i położnej jako niezbędnego czynnika powstrzymującego emigrację, odejście od wykonywania zawodu i zachętę dla młodych osób do podjęcia studiów pielęgniarkach i położniczych.
- Zmniejszenia obciążenia pielęgniarki i położnej pracą administracyjną i inną, która nie jest przypisana do jej zawodu na rzecz bezpośredniej pracy przy pacjencie.
- Zabezpieczenia czasu pracy pielęgniarki i położnej w jednostkach ochrony zdrowia poprzez umowy o pracę będące gwarancją ciągłości opieki nad pacjentem.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do