Ulica Niepodległości w Skarżysku-Kamiennej to jedna z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. Sygnalizacja świetlna znajduje się w pobliżu kościoła oraz wjazdu na wiadukt. Zdaniem mieszkańców problemowe są te pierwsze światła. O ile czerwone są widoczne doskonale zarówno z daleka jak i z bliska, o tyle zielonych nie widać wcale. Zaniepokojony całą sytuacją Stefan Zalewski postanowił zainterweniować w TYGODNIKU.
- Te światła są do wymiany. Inne sygnalizacje widzę doskonale bez okularów, a tu nic nie widać - twierdzi. - Być może nikt wcześniej nie interweniował w tej sprawie, ale należałoby to poprawić. Jak jest słoneczny dzień to już całkiem nic nie widać - dodaje.
Sprawdziliśmy. Faktycznie problem jest. Kiedy zmieniają się światła z czerwonych na zielone na sygnalizatorze nic nie widać. Kierowcy samochodów, którzy stali już na czerwonym, tylko po zniknięciu czerwonego koloru mogą domyślać się, że można jechać. Niestety kierowcy, którzy nadjeżdżają nie widzą zielonego koloru. Winę za taki stan rzeczy z pewnością nie ponosi słońce. Byliśmy na miejscu w dość pochmurny dzień i zielonych świateł nie widać wcale.
Nasz Czytelnik ma pomysł jak to rozwiązać.
- Tu nie trzeba strasznych wydatków żeby to poprawić - twierdzi. - Wystarczy odpowiednio dobrać szkła. Nie trzeba wszystkiego demontować. Ze względów bezpieczeństwa trzeba to jak najszybciej poprawić. Teraz kierowcy stoją na światłach, trąbią na siebie, bo nie widać świateł - dodaje.
Zarządcą drogi jest Zarząd Dróg Powiatowych i sprawa sygnalizacji również im podlega. Sprawę zgłosiliśmy dyrektorowi. Obiecał zająć się problemem.
- Sprawdzimy jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy. Najprawdopodobniej konieczna będzie wymiana lampy - mówi Marek Czyż, dyrektor ZDP.
Komentarze opinie