Reklama

Ponad 20 wyjazdów do płonących traw

22/03/2015 13:33
Wiosna to dla strażaków czas wzmożonej pracy i wzrostu ilości interwencji spowodowanych bezmyślnym wypalaniem traw przez mieszkańców naszego powiatu. Nie inaczej jest i w tym roku. Kilka ciepłych dni spowodowało, iż strażacy interweniowali dwadzieścia razy.

W przeciągu zaledwie trzech cieplejszych dni strażacy odnotowali już ponad dwadzieścia interwencji związanych z pożarami traw.

- W tym wypadku nie ma reguł ani odstępstw. We wszystkich gminach są tacy mieszkańcy, dla których ten proceder to swoistego rodzaju rytuał i mimo wielokrotnych apeli oraz szeregu akcji prowadzonych przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku-Kamiennej nic ich nie przekona, że wypalanie traw to nie tylko zjawisko szkodliwe z punktu widzenia ochrony środowiska ale również zgodnie z zapisami kodeksu karnego to przestępstwo, za które można nawet zostać pozbawienia wolności - mówi mł. bryg. Michał Ślusarczyk.

Musimy zdawać sobie sprawę, że wysuszone trawy palą się bardzo szybko.

- Jeśli jeszcze do tego wszystkiego dołączy wiosenny wiatr, to o pożar nie jest trudno. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia i może wymknąć się spod kontroli. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania - przestrzega Michał Ślusarczyk. - Gdy wypalanie traw ma miejsce przy drodze, to dym staje się niebezpieczeństwem w ruchu drogowym. Ogranicza widoczność zarówno kierowcom, jak i pieszym. Może stać się przyczyną niebezpiecznych i tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych - dodaje.

Konsekwencje wypalania traw są olbrzymie. Warto przypomnieć rok 2010. 24 kwietnia podpalenie suchych traw w okolicy ul. Niepodległości spowodowało, iż pożar bardzo szybko rozprzestrzenił się na pobliskie budynki gospodarcze i mimo ofiarnej akcji strażaków jeden z nich spłonął niemal doszczętnie, a wraz z nim znajdujący się tam samochód dostawczy. Takich przykładów było wiele. Mieszkaniec dzielnicy Dolnej Kamiennej, który dokonywał porządków na własnej posesji wypalając trawy i pozostałości roślinne, doprowadził do rozprzestrzenia się ognia na pobliskie drewniane komórki. Podpalenie wysuszonych traw w okolicach ul. Brzozowej przy wałach na rzece Kamiennej, spowodowało, że wędkarz, który spędzał nad rzeką wolny czas na skutek wdychanego dymu zasłabł. W ubiegłym roku pożar traw na nieużytkach w okolicy miejscowości Lipowe Pole spowodował, iż pożar szybko rozprzestrzenił się i był niezwykle trudny do opanowania. Zagrożone były zabudowania mieszkalne. Zadymienia było tak duże, że policja na drodze krajowej nr 7 musiała ze względów bezpieczeństwa wstrzymać ruch.

Każdego roku jedna trzecia interwencji skarżyskich strażaków to pożary traw i nieużytków rolnych. Wyjątkiem był rok 2013, kiedy to niesprzyjające warunki atmosferyczne dla wypalaczy spowodowały, że interwencje do tego typu zdarzeń nieco spadły. Mimo to i tak odnotowano ich ponad sto. Im cieplejsza wiosna, tym większa ilość tego typu zdarzeń.

- Przykładem jest rok 2012 i 612 odnotowanych zdarzeń związanych z wypalaniem traw, co stanowi swoistego typu rekord - przypomina Michał Ślusarczyk. - Nie bądźmy obojętni na to zjawisko i piętnujmy tych, którzy łamiąc elementarne przepisy przeciwpożarowe narażają nas niepotrzebnie na niebezpieczeństwo i koszty - dodaje.



Pamiętajmy, że wypalania traw zabraniają przepisy, mi.n. USTAWA O OCHRONIE PRZYRODY, art. 45 , USTAWA O LASACH, art. 30 ust. 3 pkt 3 ustawy z 28 września 1991 roku, KODEKS WYKROCZEŃ, art. 82 § 1 pkt 7, KODEKS KARNY, art. 163 § 1.
Wiążą się z tym kary aresztu, grzywny, nagany, ale i pozbawienie wolności.



 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do