Reklama

"Uchwała została przygotowana zbyt pochopnie"

13/02/2015 20:31
Na mocy wspomnianego porozumienia gmina Suchedniów zarządzała Zespołem Szkół im. H. Sienkiewicza pomimo, iż szkolnictwo średnie należy do zadań powiatu. Wypowiadając porozumienie burmistrz Cezary Błach szuka w gminie oszczędności. Realia jednak są takie, że powiat raczej nie będzie zainteresowany utrzymaniem "Sienkiewicza", co oznacza likwidację szkoły.

Łukasz Wisowaty, TYGODNIK: - Czy dyrekcja szkoły była wcześniej poinformowana o zamiarach gminy?

Grzegorz Michnowski: - Nie było wcześniej żadnych rozmów, nie było prezentacji projektu uchwały. Ja dowiedziałem się o planach "zwrotu" szkoły powiatowi podczas komisji budżetu i finansów przed sesją Rady Miasta. Na komisji oświaty też było na ten temat nie za wiele powiedziane. Również na samej sesji była tylko mowa o uchwale, natomiast zapoznać się z jej zapisami tak ja jak i mieszkańcy, mogliśmy dopiero, gdy została podpisana przez przewodniczącą Rady. Jest to pierwsza tak poważna decyzja nowego samorządu i została przeprowadzona niestety bez konsultacji społecznych z mieszkańcami miasta, nie wspominając o uczniach i ich rodzicach czy pracownikach szkoły.

Było to więc dla pana niemałe zaskoczenie?

- Uważam, że uchwała została przygotowana zbyt pochopnie i radni głosując nie mieli pełnego obrazu sytuacji i konsekwencji takiej decyzji. Zgodnie z porozumieniem gmina miała czas na wypowiedzenie prowadzenia szkoły do końca tego roku kalendarzowego, nie było więc pośpiechu, który zmuszał by radnych do podjęcia decyzji "na już". Odbyło się to na zasadzie dyktatu, że "tej szkoły musimy się pozbyć". Mleko się wylało.

Starosta obecny na sesji nie wyrażał się optymistycznie o przyszłości szkoły. Stwierdził wręcz, że powiat nie będzie zainteresowany jej prowadzeniem...

- Nie negowałem nigdy tego, że gmina dopłaca od dłuższego czasu do szkoły. Podobnie i powiat dopłaca do szkół ponadgimnazjalnych i nawet jeśli ziści się ten najczarniejszy scenariusz przeniesienia naszych uczniów do innych placówek, to i tak będzie dopłacał. Szkolnictwo zawodowe jest szkolnictwem drogim.

Jakie więc oszczędności ma to przynieść gminie?

- Burmistrz twierdzi, że dopłaca kwotę rzędu 0,5 mln zł rocznie. Do całej oświaty w Suchedniowie gmina dopłaca 6 mln zł. W gminie mamy 6 placówek oświatowych. Łatwo więc policzyć ile się średnio dopłaca do każdej, a to nasze 500 tys zł. nie jest wcale największym deficytem. Istotne jest również to, że w naszym zarządzaniu jest również hala sportowa. Burmistrz analizując koszty utrzymania szkoły odejmuje sobie kwoty związane z halą. Zakładając, że szkoły tu nie ma, należało by więc dodać teraz do utrzymania hali takie etaty jak kierownik, obsługa administracyjno-księgowa, czy portier. Dzięki temu, że szkoła jest połączona z halą, to koszty utrzymania hali są niższe.

A czy z tych 500 tys. zł możliwe są jeszcze jakieś oszczędności?

- Trzeba zastrzec, że nie mogę przewidzieć kosztów funkcjonowania szkoły w przyszłości, bowiem to zależy od liczby uczniów. Im większa ich liczba, tym deficyt jest mniejszy. Rozmawiałem z burmistrzem już po podjęciu przez radnych tej uchwały i przedstawiłem mu możliwości wdrożenia oszczędności w szkole. Gdyby zakładać, że nie działo by się to kosztem jakości kształcenia, to bylibyśmy w stanie uzyskać około 80 tys. zł.

Ilu uczniów jest obecnie?

- Do szkoły uczęszcza 140 uczniów. Nie jest to dużo, ale jest to szkoła na miarę tego miasta, które przeżywa ogromne problemy demograficzne. Wiodącym typem naszej szkoły jest technikum. Najbardziej oblegana jest gastronomia, następnie fryzjerstwo i hotelarstwo. Drugim typem jest zasadnicza szkoła zawodowa. Klasy nie są u nas tak liczne jak byśmy tego chcieli z ekonomicznego punktu widzenia, natomiast mniejsza liczba uczniów w klasie zazwyczaj przekłada się na lepsza jakość kształcenia.

Wspominał pan o tym również w wystąpieniu na sesji...

- Tak, bowiem od lat mamy jedne z najlepszych wyników egzaminów zawodowych nie tylko w powiecie, ale i w województwie. W naszej szkole ostatni raz uczeń nie zdał egzaminu zawodowego w 2011 roku, bo nie przyszedł na egzamin.

Jak odebrał pan reakcje uczniów?

- Przerosły moje oczekiwania. Staraliśmy się raczej wyciszać emocje, nigdy też nie podburzałem młodzieży przeciw burmistrzowi czy przeciw radnym. Bezpośrednio po sesji i następnego dnia nastroje były rewolucyjne. W Suchedniowie nikt przez kilka dni nie mówił o niczym innym. Uczniowie i rodzice podejmują w ramach swoich możliwości różne działania, piszą petycje, zakładają strony w Internecie wyrażające sprzeciw takim decyzjom. Młodzież była na spotkaniu z burmistrzem. Uważam, że było to działanie jak najbardziej prawidłowe, gdyż była to lekcja wychowania obywatelskiego. Rodzice również wystosowali pismo do burmistrza. Z pewnością będą podejmowane kolejne kroki.

Nie można jednak negować, że prowadzenie szkoły średniej nie należy do kompetencji gminy...

 

- Ja rozumiem argumenty burmistrza, że tej szkoły prowadzić nie musi. Tylko, że gmina wielu rzeczy nie musi, a je robi. Wiele instytucji jest takich, że mogło by ich nie być, a są i funkcjonują. Gdyby samorząd robił tylko to co nakazują mu ustawy, to w takiej gminie nikt nie chciałby mieszkać. Gmina musi tworzyć tę wartość dodaną. Nie wiem ile jest takich atutów w Suchedniowie, którymi gmina może się poszczycić. Ja twierdze nieskromnie, że ta szkoła takim jest.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do