Zbyszek Biber. Jak doszło do tego, że objął pan stanowisko trenera w Orliczu Suchedniów
Jarosław Kotwica: - W Granacie mi podziękowano, stwierdzono,że na chwilę obecną nie ma dla mnie grupy do szkolenia, wiadomo, klub szuka oszczędności, do tej pory prowadziłem drużynę juniorów starszych. Trochę chciałem odpocząć na jakiś czas, organizm już przemęczony tym wszystkim, ale w międzyczasie zadzwonili do mnie działacze z Suchedniowa, chcieli się spotkać, sytuacja w klubie nie jest za wesoła, drużyna jest na przedostatnim miejscu, jednocześnie jest blisko do spadku i blisko do utrzymania, ja lubię takie wyzwania i po rozmowach z działaczami Orlicza podjąłem się pracy w tym klubie.
Z.B Jak będą wyglądały przygotowania drużyny do rundy wiosennej ?
J.K - Jesteśmy opóźnieni co najmniej o dwa tygodnie ze wszystkim, na chwilę obecną zdaje sobie sprawę ,że ciężko będzie o klasowych, w miarę silnych przeciwników jeśli chodzi mecze kontrolne, wiadomo, że każdy ma już takie ustalone. 14 lutego gramy pierwszy mecz z KSZO Junior Ostrowiec, 25 lutego gramy z Orlętami Kielce, dwa mecze mamy w marcu, 7 z KS Jastrząb i 14 z Powiślanką Lipsko, to na razie tyle, być może uda się jeszcze jakiś sparing zorganizować, jeśli nie to będziemy grać gry wewnętrzne. W tej chwili sytuacja kadrowa jest niestabilna, na chwile obecną poznałem już cześć drużyny, na jednych zajęciach było 15 zawodników, na razie poznajmy się , zobaczymy jak to będzie. Dla mnie takim dużym otwarciem to będą mecze, wtedy będę mógł ocenić, w jakim stanie ta drużyna jest, na pewno jest po przejściach, wiadomo,że w poprzedniej rundzie zmieniło się dwóch szkoleniowców, pierwszym była Artur Anduła, zastąpił go Jerzy Wójcik.
Z.B Jaki cel pan sobie postawił po objęciu funkcji trenera w Orliczu?
.K - Apeluję do kibiców, wyprzedzając pewne fakty, o troszeczkę zrozumienia, mamy bardzo młody skład, który chcę opierać na wychowankach lub ludzi mieszkających blisko Suchedniowa, wiadomo, nie stać nas na jakieś spektakularne transfery, ja wyzwań się nie boje, trzeba sprawdzić się w różnych sytuacjach i w drużynie, która o coś walczy u góry i w tej która walczy o utrzymanie, jednocześnie stawiać sobie jakieś cele, ja postawiłem taki, jak gdyby sam przed sobą i myślę, że drużyna też to zaakceptuje, jest to utrzymanie się w obecnej klasie rozgrywkowej.
Z.B Czy zarząd klubu postawił przed panem zadanie utrzymania klubu w czwartej lidze?
J.K - Przy rozmowach jakie miały miejsce z działaczami nie było skonkretyzowanego celu, ale myślę, że w tym przypadku nasze cele się pokrywają, na pewno nie będziemy walczyli o awans, to jest pewne, ale jeśli chodzi o utrzymanie to sprawa jest otwarta, o wszystkim będą decydowały pierwsze sześć kolejek, one są dla nas bardzo niekorzystne, dla przypomnienia, na pierwszy mecz jedziemy do Buska, w drugiej kolejce jedziemy do Neptuna Końskie, który walczy o inne cele, następnie mamy mecz z Kazimierzą Wielką , Ożarowem oraz mocnym Łagowem, który się wzmocnił, po tych meczach będzie już sporo wyjaśnione.
Komentarze opinie