Do wypadku doszło 4 listopada br. około godziny 20.30. Dyżurny skarżyskiej komendy otrzymał wówczas informację, że na ulicy 1 Maja samochód osobowy wpadł do rowu. Wstępne ustalenia wskazywały, że kierowca auta jadąc od strony Skarżyska Kościelnego w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w betonowy przepust. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia pozostawiając na miejscu rannego pasażera samochodu. Mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Jak się okazało był nietrzeźwy, miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Nietypowa kryjówka...
Sprawą ucieczki zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej. Funkcjonariusze szybko ustalili, kto mógł kierować pojazdem tamtego wieczoru. Podejrzenia padły na 34-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna próbował ukrywać się przed organami ścigania. Sztuka ta udawała mu się przez dwa tygodnie. W miniony wtorek został zatrzymany.
- Policjanci "wytropili" mężczyznę na terenie jednej z posesji w powiecie szydłowieckim. 34-latek do samego końca próbował uniknąć spotkania z funkcjonariuszami. Kryminalni znaleźli go schowanego w wersalce - mówi Damian Szwagierek, rzecznik skarżyskiej policji.
Jak dowiadujemy się z relacji policjantów, przy zatrzymaniu mężczyzny bez wątpienia pomógł instynkt funkcjonariuszy. Stróże prawa przeszukali wszystkie pomieszczenia w domu i nie znaleźli 34-latka, lecz nerwowe zachowanie obecnych w budynku osób wskazywało na to, iż mężczyzna musiał ukryć się w jednym z pomieszczeń. W pokoju tym mundurowi zastali leżącą na łóżku 85-latkę.
- Policjanci musieli przeprosić kobietę i zajrzeć do wersalki. Mieli duże podejrzenia, że mężczyzna jest w tym pokoju i jak się okazało, były one całkowicie słuszne - przyznaje rzecznik KPP.
Nie jedno na sumieniu
34-latek miał wiele powodów do ukrywania się przed policjantami. Podejrzenia o spowodowanie przezeń wypadku drogowego, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu pasażerowi, to nie jedyne, co mężczyzna ma na sumieniu. Sąd Rejonowy w Przysusze nałożył na 34-latka wyrok ponad 3,5 roku więzienia za kradzież z włamaniem, groźbę karalną, uszkodzenie mienia i wymuszenie rozbójnicze. Sąd Rejonowy w Skarżysku-Kamiennej skazał mężczyznę za oszustwo. 34-latek unikał zastosowania się do wyroków, w związku z czym był poszukiwany do odbycia kary, która łącznie wynosi ponad 4 lata pozbawienia wolności. Mężczyzna następnego dnia po zatrzymaniu trafił do aresztu. Jeżeli podejrzenia wobec 34-latka w związku z wypadkiem z 4 listopada zostaną potwierdzone, wówczas jego pobyt w więzieniu może zostać przedłużony nawet o kolejne kilka lat.
Komentarze opinie