- Ze względu na obowiązującą od ubiegłego roku tzw. ustawę śmieciową dzielącą rolę pomiędzy Gminą a Spółdzielnią w zakresie odpowiedzialności i zadań związanych z gospodarowaniem śmieciami, wynikły pewne punkty problematyczne, w dużej mierze dotyczące np. odpadów wielkogabarytowych - wyjaśnia Lubosław Langer, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej.
Jak przyznaje prezes, dzięki licznym interwencjom mieszkańców wpieranych przez publikacje zamieszczane w TYGODNIKU udało się w końcu dojść do porozumienia z Gminą i uporządkować wiele spraw. Uporządkowanie, to najtrafniejsze słowo, bowiem kwintesencją całego tematu są czyste, wysprzątane i wyremontowane altany śmieciowe w wielu rejonach miasta.
- Wyremontowaliśmy altany m.in. przy ul. Niepodległości, Kossaka, Szydłowieckiej, Małowicza, Pułaskiego, Konarskiego, Konopnickiej i wiele innych, a do końca roku chcemy przygotować kolejne - wylicza i zapewnia Lubosław Langer.
Jak się dowiadujemy, dodatkową zaletą nowych altan jest to, iż są one zamykane na klucz i poza mieszkańcami nikt nie ma do śmietników dostępu.
- Dzięki temu jeśli tylko sami mieszkańcy uszanują i zadbają o należyty porządek, nie powinnyśmy już mieć przypadków z przewróconymi kontenerami, czy porozrzucanymi śmieciami - dodaje prezes SM.
Komentarze opinie