- 13 października, ok. godz. 14 do mieszkania w bloku na osiedlu Przydworcowe ktoś zapukał do drzwi 80-letniego lokatora. Kiedy je otworzył okazało się, że z paczką w rękach stoi ok. 20-letnia kobieta - informuje asp. Damian Szwagierek, oficer prasowy KPP.
Młoda kobieta oświadczyła, iż jest znajomą sąsiadki spod nr 36, której nie ma obecnie w mieszkaniu, a ma jej do przekazania paczkę.
- Zapytała czy może zostawić paczkę u niego. 80-latek zaprosił ją do środka. Wtedy kobieta oświadczyła, że ma przekazać sąsiadce także 100 zł, ale ma ze sobą banknot 200 zł i poprosiła o rozmienienie - relacjonuje oficer prasowy.
Starszy mężczyzna otworzył szafę i z ubrania wyciągnął dwa banknoty po 100 zł. W tym czasie do mieszkania weszła druga kobieta, też ok. 20-letnia, obie panie się znały.
- Wtedy 20-latka poprosiła mężczyznę o kartę papieru żeby napisać kto zostawił paczkę. Wraz z 80-latkiem udała się do kuchni, a druga kobieta została w pokoju. Po jakimś czasie oświadczyły, że muszą wyjść - dodaje D. Szwagierek.
Kobiety w rezultacie paczki nie zostawiły, a kiedy mężczyzna zajrzał do szafy okazało się, że zniknęło z niej 5.000 zł.
Komentarze opinie