To nie pierwsza interwencja radnego dotycząca nieporządku na placu Staffa. Zabiega o ład i porządek nie przypadkowo, bowiem z tego placu, który znajduje się na tyłach Miejskiego Centrum Kultury korzysta wiele osób - nie tylko mieszkańców, ale i przyjezdnych.
- Po zimie stan placu pozostawia wiele do życzenia - brud, zniszczone kosze na śmieci, uszkodzone ławki, chwasty w klombach, nie mówiąc już o tym, że teren oddzielający plac od chodników wzdłuż ul. Tysiąclecia, z terenem z nasadzeniami krzewów zamienił się w trawnik - zauważa radny Konrad Wikarjusz. - W poprzednich latach Miejskie Centrum Kultury przygotowywało plac i jego infrastrukturę do sezonu wiosenno-letniego - remontowano i malowano kosze i ławki, gruntownie sprzątano plac, porządkowano klomby itp. Mam więc pytanie - czy i ewentualnie kiedy możemy liczyć, że wspomniane działania będą realizowane i w tym roku? - pytał.
Radny jeszcze raz zaapelował także o jakieś konkretniejsze uporządkowanie klombów i skarpy.
- To ostatnie, mimo zapewnień, nie udaje się od kilku lat - podkreśla.
Co na to władze miasta?
- Cały czas mamy to na uwadze. Teraz mamy wiosnę i grupy mieszkańców cały czas niszczą, brudzą. Trudne jest w tej sytuacji utrzymanie porządku, ale będziemy porządkować ten teren. Po weekendzie zawsze jest teren sprzątany - podkreślił zastępca prezydenta miasta Krzysztof Myszka.
Komentarze opinie