
Nawet wysokie kary i mandaty nie są w stanie odstraszyć potencjalnych piratów drogowych. Przykładem na potwierdzenie tej tezy jest to, co wydarzyło się w minioną sobotę. 10 czerwca w dwóch miejscach na terenie powiatu skarżyskiego, zostali zatrzymani dwaj kierujący znajdujący się pod wpływem alkoholu.
W sobotnie popołudnie na ul. Pięknej w Skarżysku-Kamiennej policjanci przeprowadzili rutynową kontrolę stanu trzeźwości u jednego z kierowców, który poruszał się hulajnogą. Okazało się, że 46-lartek miał w organizmie aż 1,4 promila alkoholu. To znacznie przekracza dopuszczalny limit i stanowi zagrożenie zarówno dla samego kierującego, jak i innych uczestników ruchu drogowego.
- W związku z wykroczeniem, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. 500 zł. Taki mandat ma na celu skuteczną sankcję finansową, która ma odstraszać od ponownego łamania przepisów dotyczących prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. W przypadku 46-latka mandat stanowił odpowiednią reakcję na jego nieodpowiedzialne zachowanie na drodze – podkreślają świętokrzyscy mundurowi.
Tego samego dnia, podobne wyniki uzyskano podczas badania alkomatem 36-letniego kierowcy hyundaia, którego zatrzymali policjanci z drogówki w Bliżynie. Mężczyzna również miał w organizmie 1,4 promila alkoholu, co świadczy o tym, że również prowadził pojazd będąc w stanie nietrzeźwości. Jednak w odróżnieniu od poprzedniego przypadku, konsekwencje dla niego mogą być znacznie poważniejsze. Powód?
Funkcjonariusze przypominają, iż w przypadku kierujących samochodem, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem. Dlatego 36-letni kierowca hyundaia będzie musiał stanąć przed Sądem Rejonowym, gdzie grozić mu może nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Takie surowe kary mają na celu ochronę życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego, a także przestawienie przykładu dla innych, że prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu jest absolutnie niedopuszczalne.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie