W 24. kolejce spotkań świętokrzyskiej IV ligi piłkarze Granatu Skarżysko zmierzyli się na wyjeździe z Kamienną Brody, spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem skarżyszczan 5:3. Hattickiem w tym spotkaniu popisał się Tomasz Bartosiak, dwie bramki strzelił Błażej Miller.
Trwa świetna passa skarżyskiego Granatu, kilka dniu temu wysoko pokonali Pogoń Staszów, w niedzielne popołudnie odprawili kolejnego rywala z kwitkiem, strzelając mu pięć bramek. Drużynę Kamiennej Brody poprowadził nowy szkoleniowiec Tomasz Dymanowski, gospodarze mieli nadzieję, że w debiucie postarają się o niespodziankę, niestety rzeczywistość okazała się brutala.
Już po pierwszych 45. minutach gry Granat prowadził po dwóch bramkach Błażeja Millera i Tomasza Bartosiaka, a mogło być znacznie więcej, gdyby trójkolorowi byli bardziej skuteczniejsi.
Po blisko godzinie gry było już 5:0, w przeciągu dwóch minut (56 i 57 minucie) Tomasz Bartosiak dwukrotnie pokonał bramkarza gospodarzy. Kibice Kamiennej zastanawiali się jakie będą rozmiary porażki. Wtedy bramki zaczęli strzelać gospodarze. W 67. minucie Przemysław Rzepa wykorzystał rzut karny, chwilę później było już tylko 5:2, drugą bramkę dla Kamiennej strzelił Mateusz Franus. Więcej bramek w tym meczu już nie padło.
- Muszę pochwalić drużynę za pierwszą połowę, graliśmy dojrzale i prowadziliśmy do przerwy 3:0. Myślałem, że w drugiej połowie podwyższymy znacząco, sytuację ku temu były, ale zespół chyba chciał sobie bardziej postrzelać, a nie myślał co robić na boisku. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę na przyzwoitym poziomie - powiedział po meczu trener Dominik Rokita.
W 25. kolejce spotkań Granat zagra na wyjeździe z Partyzantem Radoszyce. (20 kwietnia, godz. 13.00).
Komentarze opinie