Reklama

Orlicz blisko niespodzianki z liderem. Gospodarze nie strzelili dwóch karnych

16/09/2019 00:57
W ósmej kolejce spotkań świętokrzyskiej IV ligi do Suchedniowa przyjechał lider ŁKS Probudex Łagów. Gospodarze przed meczem byli skazani na "porażkę", jednak na boisku pokazali charakter i przy odrobienie szczęścia mogli sprawić niespodziankę . Ostatecznie trzy punktów pojechały do Łagowa, podopieczni trenera Ireneusza Pietrzykowskiego pokonali gospodarzy 3:1.

Kibice opuszczający suchedniowski stadion mieli wielki niedosyt, Orły zagrały dobry mecz, na boisku nie było widać, że ostatnia drużyna gra z pierwszą. Goście szybko objęli prowadzenie, już po sześciu minutach gry prowadzili po bramce Krystiana Zaręby, podwyższyli w 38. minucie po bramce Adriana Uniata, to były jedyne strzały na bramkę Orlicza w pierwszej połowie, niestety oba zakończone golami.

W drugiej połowie dominował Orlicz, który stworzył sobie kilka sytuacji bramkowych, jedna z nich była skuteczna. W 61. minucie bramkę kontaktową strzelił Mateusz Tumulec, gospodarze ruszyli do odrabiania start. W 79. minucie stanęli przed szansą wyrównania z rzutu karnego, do piłki podszedł najskuteczniejszy strzelec Orłów Tomasz Staszewski, przymierzył w prawy róg, jednak jego intencje wyczuł Oleksii Shram, ale arbiter nakazał powtórzyć "jedenastkę", bramkarz gości za wcześnie wyszedł z bramki. Ponownie do piłki podszedł Staszewski i ponownie jego strzał obronił Shram. Chwilę później doskonałą okazję miał Paweł Jarząb, jego strzał głową przy słupku świetnie obronił golkiper gości. Gdy gospodarze postawili wszystko na jedną kartę goście przeprowadzili kontrę, która zakończyła się bramką Adriana Uniata.

- Dziękuje moim zawodnikom, tak naprawdę na boisku nie było widać, że lider za z outsiderem. Między Łagowem a Suchedniowem dziś jest przepaść, nie tylko jeśli chodzi stronę sportową, ale również organizacyjną i finansową. Zniwelowaliśmy wszystko na boisku, tego tak naprawdę nie było widać. Łagów ma umiejętności i indywidualności, Aleks Shram broni dwa karne, to jest cały komentarz - mówił po meczu trener Orłów Mariusz Arczewski.

- Przystępujemy do meczu z pierwszego miejsca, gramy z drużyną z ostatniego miejsca. W piłce wszystko może się zdarzyć, natomiast powinniśmy mimo wszystko wygrać łatwiej. Mecz mieliśmy pod kontrolą, ale nic wielkiego nie pokazaliśmy. Przeciwnik w ofensywie miał ograniczone możliwości,  nagle jest 2:1, po czym jest rzut karny i praktycznie rzecz biorąc wygrany mecz może się odwrócić. Klasowy zespół nie może sobie na to pozwalać. Dzisiaj tak naprawdę może cieszyć tylko zwycięstwo i trzy punkty - powiedział Ireneusz Pietrzykowski, trener ŁKS-u Łagów.

Orlicz Suchedniów - ŁKS Probudex Łagów 1:3 (0:2)

Bramki: Mateusz Tumulec 61 - Krystian Zaręba 6, Adrian Uniat 38, 90

Orlicz: Sitek - Sitek, Tacji, Niewczas (46. Bator) , Boleń (46. Stawiak) - Jarząb, Solnica, Kokosza, Skarbek (74. Grzejszczyk), Tumulec - Świtowski, Staszewski

ŁKS Łagów: Shram – Czeneszkow (65. Cedro), Dudzik (85. Rogoziński), Uniat, Paprocki (62. Gardynik) -  Słaby (46. Mojecki), Krzeszowski, Ślefarski, Zaręba (71. Rybus) -  Biesiada, Gwóźdź

żk: Jarząb, Skarbek Kokosza (Orlicz) - Rybus, Shram, Mojecki (ŁKS)

Sędziował: Daniel Detka

[gallery ids="44990,44991,44992,44993,44994,44995,44996,44997,44998,44999,45000,45001,45002,45003,45004,45005,45006,45007,45008,45009,45010,45011,45012,45013,45014,45015,45016,45017,45018,45019,45020,45021,45022,45023,45024"]
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Skarzyski.eu




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do